Mikołaj B. mówił, że zajezdnia MPK była bez dachu, który został rozebrany po pożarze, zaś rozbiórka obiektu z użyciem koparki trwała dwie godziny. Jego zadaniem było dopilnowanie rozbiórki zajezdni. Dodał, że oskarżonego nie było na miejscu rozbiórki.
Zajezdnia przy Dąbrowskiego w Łodzi znajdowała się w ewidencji zabytków. Dzięki temu miała opiekę prawną. Nie można jej było rozebrać bez zgody służb konserwatorskich, które wpisały obiekt do rejestru zabytków. Sąd uchylił tę decyzję.
Podczas rozprawy nie obeszło się bez zgrzytu, gdyż do sądu nie dotarła dokumentacja w tej sprawie z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. Sędzia Grzegorz Gułajewski nie ukrywał zaskoczenia, bo szef tego urzędu na początku procesu obiecał pełną współpracę. Sędzia nawet się zastanawiał, czy w tej sytuacji nie nałożyć kary porządkowej (może ona wynosić do 10 tys. zł), ale zrezygnował z tego mając nadzieję, że na kolejną rozprawę 17 marca dokumenty dotrą do gmachu Sądzie Rejonowym Łódź Widzew.
Źródło: Wyburzenie zabytkowej zajezdni tramwajowej w Łodzi nadzorował... zięć oskarżonego
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?