Właściciel łódzkiej rozlewni nie stawił się na przesłuchanie
(tj)
Właściciel firmy przy ul. Pomorskiej, która doszczętnie spłonęła w poniedziałek, nie stawił się w środę w prokuraturze na przesłuchanie.
Śledczym nie udało się również wejść na teren rozlewni rozpuszczalników, by dokonać oględzin. Według inspektorów nadzoru budowlanego, jest to zbyt niebezpieczne i będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu rozbiórki magazynów.
Przypomnijmy, że pożar wybuchł w poniedziałek ok. godz. 2 w nocy. Płomienie strawiły blisko 200 tys. litrów chemikaliów, samochód osobowy, cysternę i hale magazynowe. Straty oszacowano na ok. 6 mln złotych.
Wideo
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!