Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilki Łódzkie - Silesia Rebels 18:6 [ZDJĘCIA]

red
W meczu 5. kolejki PLFA I Wilki Łódzkie pokonały drużynę Silesia Rebels 18:6. Mecz rozegrano w sobotę na stadionie RKS w Łodzi.

Już pierwsza seria ofensywna Wilków w sobotnim meczu przyniosła im przyłożenie. Ciąg zagrań ofensywnych efektownym biegiem zwieńczył Rafał Zapart. Próba podwyższenia była nieudana i gospodarze prowadzili 6:0.

Do meczu z łodzianami Rebels przystąpili bez swojego pierwszego rozgrywającego Adriana Mazurka. Na tej pozycji zastąpił go Grzegorz Kozub, który już w pierwszym ciągu akcji w ataku katowiczan popełnił błąd posyłając piłkę w ręce defensora gospodarzy. Autorem przechwytu był występujący w drugiej linii obrony Mateusz Jasnowski.

Na domiar złego dla przyjezdnych futbolówka przeszła w posiadanie łodzian mniej niż 40 jardów przed polem punktowym ekipy ze Śląska. Wilki szybko wykorzystały tę okazję, zdobywając przyłożenie po akcji podaniowej. Precyzyjny rzut do Wojciecha Krawczyka wykonał Damian Waszczyk i po kolejnej nieskutecznej próbie podwyższenia było 12:0 dla łodzian.

Od drugiej kwarty na pozycji rozgrywającego pojawił się Maksymilian Samel, który tę funkcję pełnił już do końca spotkania. Nadzieję na powrót do meczu dał gościom Jan Trojniak, który popisał się akcją biegową na przyłożenie. Nie tylko Wilki nie potrafiły tego dnia skutecznie podwyższać po touchdownach - ten sam los spotkał katowiczan. Do przerwy było 12:6 dla łodzian.

W drugiej połowie kibice zobaczyli już tylko jedną akcję punktową. Ku ich uciesze przyłożenie uzyskał wszechstronny Dexter Russel Jr., który popisał się kapitalnym rajdem przez ponad dwie trzecie długości boiska. Mimo usilnych starań Rebelianci nie znaleźli już drogi do pola punktowego rywali i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wilków 18:6.

- Zagraliśmy w pełnym składzie i było to dzisiaj widać, bo jakość naszej gry była wyraźnie wyższa. We wszystkich dotychczasowych meczach potrafiliśmy zdobywać jardy, ale brakowało punktowego wykończenia. Udowodniliśmy dzisiaj, że prócz solidnej defensywy mamy też dobry atak - powiedział po meczu Jarosław Kalita, grający prezes Wilków Łódzkich. - To był dla nas mecz o wszystko, bo ewentualna porażka praktycznie eliminowała nas z walki o play-off. Pozostajemy w grze i jesteśmy głodni kolejnych zwycięstw. Dostaliśmy wiatru w żagle, ale nie tracimy celu z pola widzenia. Skupiamy się na kolejnym rywalu

Kolejny mecz Wilki rozegrają 7 maja, gdy na własnym boisku podejmą Warsaw Dukes.

- Daliśmy się zaskoczyć na początku meczu. Szybkie dwa przyłożenia Wilków wybiły nas z rytmu. Nie da się wygrać meczu, gdy ofensywa oddaje piłkę rywalom aż 6 razy. Mieliśmy szanse, ale zabrakło wykończenia - skomentował Jan Trojniak, running back Silesia Rebels.- Przed nami ciężki bój z liderem. Chcemy zaleczyć kontuzje i jak najlepiej przygotować się do starcia z Kings. Naszym celem niezmiennie jest awans do play-off. Zdajemy sobie sprawę, że nas na to stać

Wilki Łódzkie - Silesia Rebels 18:6 (12:0, 0:6, 6:0, 0:0)

I kwarta
6:0 - przyłożenie Rafała Zaparta po 25-jardowej akcji biegowej
12:0 - przyłożenie Wojciecha Krawczyka po 15-jardowej akcji po podaniu Damiana Waszczyka

II kwarta
12:6 - przyłożenie Jana Trojniaka po 15-jardowej akcji biegowej

III kwarta
18:6 - przyłożenie Dextera Russela Juniora po 70-jardowej akcji biegowej

MVP meczu: Dexter Russel Jr. (Wilki Łódzkie)

SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto