Wielkie premiery filmów wracają do Łodzi

Weekend - udany debiut Pazury. Film jako pierwsi zobaczyli łodzianie

- Pięć lat temu odbywało się w Łodzi około 30. premier rocznie. Praktycznie wszystkie filmy z festiwalu filmowego w Gdyni miały później swoje uroczyste premiery z udziałem twórców w Łodzi - wspomina Marek Palpuchowski, wiceprezes Zarządu, dyrektor ds. sprzedaży Helios S.A. i dodaje: - Później nastała inna era.

Jak wyjaśnia Palpuchowski, o premierach decyduje dystrybutor i to od niego zależy, gdzie takowa premiera się odbędzie. Miejmy więc nadzieję, że Łódź jest na właściwych torach. Dobra passa rozpoczęła się od prapremiery "Weekendu" Cezarego Pazury, która miała miejsce 4 stycznia. A już jutro pierwsi łodzianie będą mogli uczestniczyć w premierze filmu "Och Karol 2".

- Jestem usatysfakcjonowany, że doprowadziliśmy do tego, że Łódź jest brana pod uwagę, bo jest to miasto filmowe - z kolejnej w tym roku łódzkiej premiery cieszy się Jarosław Olbrychowski, komisarz filmowy, Łódź Film Commission.

Cezary Pazura niejednokrotnie podkreślał podczas prapremiery, jak duże znaczenie ma dla niego to, że  film po raz pierwszy zostanie pokazany właśnie u nas.

Głośna premiera filmu Pazury... w Warszawie

Jednak mimo, iż premiera w stolicy miała miejsce dzień później, skala tego wydarzenia zdawała się być bardziej okazała. O ile na prapremierze zabrakło Małgorzaty Sochy i Pawła Wilczaka, a spotkanie miało raczej luźny charakter, to w Warszawie pojawili się już wszyscy, mało tego - na film w Multikinie Złote Tarasy przybyły również inne gwiazdy polskiego show biznesu (Paweł Królikowski, Joanna Brodzik, Piotr Rubik, Olaf Lubaszenko, czy też Weronika Rosati). Wieczorowe stroje i galowa atmosfera podkreślały prestiż tego wydarzenia. Można więc odnieść wrażenie, że Łódź potraktowana została po macoszemu.

- Ta premiera została zrobiona na miarę Łodzi - odnosi się do tego Jarosław Olbrychowski i dodaje: - Takie premiery wiążą się z kosztami, a my operujemy pieniędzmi podatników i nie możemy sobie pozwolić, żeby wydawać je na szampana i kawior.

Dodajmy, że warszawska premiera była współfinansowana przez jedną ze stacji telewizyjnych.

- Medialność gali wpływa na promocję miejsca, w którym się odbywa. Bezapelacyjnie jest to korzyść dla kina, a także miasta. Według mnie można to traktować jako wydarzenie podnoszące atrakcyjność kulturalną miasta, jego prestiż. Łódź, jako miasto z tak głębokimi korzeniami filmowymi, jest miejscem naturalnie predestynowanym do organizacji takich uroczystości - mówi Karolina Adelt ze Stowarzyszenia Filmowców Polskich, kierownik Kina Polonia.

Miasto może czerpać zatem korzyści na różnych polach. - Premiery napędzają koniunkturę finansową, bo zarabiają na tym m.in. wypożyczalnie naczyń, kwiaciarnie, firmy cateringowe, sprzątające - wylicza. Ponadto, takie wydarzenia mają wpływ na odbiór medialny i wreszcie znaczenie dla samych mieszkańców. - To dobry PR dla miasta, który przyciąga inwestycje, można powiedzieć, że premiera napędza premierę - mówi komisarz filmowy.

Już w lutym odbędą się w Łodzi kolejne premiery. Jak zdradził Jarosław Olbrychowski, na początku przyszłego miesiąca przyjedzie do Łodzi reżyser Ryszard Brylski wraz z aktorami na premierę swojego filmu pt. "Cudowne lato". W tym samym miesiącu premierę będzie miał również film dokumentalny łódzkiego dziennikarza Jacka Grudnia i Wojciecha Lepianki.

Prawdopodobnie w kwietniu również w Łodzi, zdjęcia do swojego filmu będzie kręcił Jerzy Stuhr. Wtedy prawdopodobnie uroczysta premiera również odbędzie się w Łodzi. Reżysera interesują głównie w naszym, mieście zabudowania z lat 60.i 70.

Czytaj także:
- Łódź rajem dla filmowców - mniejsze opłaty zachętą dla producentów
- Edyta Geppert "wyśpiewała życie" w Filharmonii Łódzkiej

Zobacz też na MM Łódź