Kontuzjowani piłkarze Łukasz Broź, Igor Alves i Jurijs Żigajevs (w poniedzialek przejdzie zabieg rekonstrukcji wiązadeł) chodzą o kulach i szybko do zespołu nie dołączą. Tylko Ben Radhia, który pokazał się swego czasu z dobrej strony w drugiej linii, dołączy do zespołu.
Nie przypadkiem przypominamy o występach Tunezyjczyka w pomocy, gdyż postawa tej formacji była największym rozczarowaniem w meczu z Zagłębiem Lubin. Brakowało przytrzymania piłki, mądrego jej rozegrania, stąd szans na gole było tyle, co kot napłakał. Niestety Widzew nie ma takiego piłkarza, jakim w drużynie z Lubina był Szymon Pawłowski. Zawodnika, który nie boi się pojedynków jeden na jeden, umie je wygrać, a potem dokładnie podać piłkę.
Widać było, że to motor napędowy teamu Jana Urbana. Takiego energetycznego piłkarza trudno nam dostrzec w pomocy Widzewa. Niczego w tej sytuacji nie zmieni pojawienie się w końcu w Łodzi Tunezyjczyka Hachema Abbesa, który jest... obrońcą.
Wygląda na to, że trenerowi Mroczkowskiemu nie pozostanie nic innego, jak zaufanie młodym zdolnym – Piotrowi Mrozińskiemu, Sebastianowi Ceglarzowi czy Jakubowi Bartkowskiemu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?