Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew stara się o udany rewanż za porażkę z Lechią

Bogusław Kukuć
Lechia Gdańsk ma rosłych obrońców. Ale Darvydas Sernas nie boi się takich pojedynków
Lechia Gdańsk ma rosłych obrońców. Ale Darvydas Sernas nie boi się takich pojedynków fot. Krzysztof Szymczak
W środę o godz. 19 al. Piłsudskiego Widzew podejmuje gdańską Lechię, mającą 3 punkty więcej.

Będzie to ostatni występ łodzian przed własną publicznością, której decyzja wojewody uniemożliwiła oglądanie poprzedniego spotkania z Zagłębiem. Apelujemy do łódzkich fanów, by odeszli od pomysłu rezygnacji z dopingu na znak protestu przeciw tej rzeczywiście niefortunnej decyzji.

- Przed nami 5 dni sezonu i dwa mecze, w których można zdobyć 6 punktów. Przyjeżdża do nas trzecia w tabeli Lechia, która potrafiła dwukrotnie ograć Legię, a ostatnio pozbawiła szansy na grę w pucharach Lecha. Mecz z gdańszczanami to dobra okazja pokazania co jesteśmy warci, a przy tym godnego pożegnania się z naszymi kibicami - mówi Czesław Michniewicz, trener Widzewa. - Choć rywal jest wymagający i preferuje ciekawy futbol, to jednak remis w środę nas nie zdowala. O sile gości decydują przede wszystkim Surma i Nowak, a dopiero w mniejszym stopniu Traore. Pauzującego za kartki Jarka Bieniuka zastąpi Sebastian Zalepa. Inni kandydaci do gry na środku defensywy zgłosili kontuzje, np. Ukah i Bruno Pinheiro. Powrócił do meczowej osiemnastki rekonwalescent Ben Radhia, ale zapewne dostanie szansę występu w pierwszej jedenastce dopiero w Zabrzu. Staramy się skupiać uwagę na najbliższym meczu, a nie rozważać możliwości awansu na podium, choć przy takim spłaszczeniu tabeli jest ono w zasięgu nawet 8 drużyn. Nie chcemy jednak dodatkowej presji. Wystarczy, że pozbyliśmy się straszaka spadkowego. Chcemy tylko rewanżu za porażkę 1:3 w Gdańsku, która była moim debiutem w Widzewie.

- Dziś myślimy o zdobyciu 3 punktów z Lechią, a nie o tym, jak się skończy sezon - mówi Wojciech Szymanek. - Ja akurat poznałem już smak pucharów. Powrót Widzewa do Europy byłby niespodzianką, choć związaną z tym, że mój urlop nad morzem musiałbym skrócić.

Uważamy, że Widzew stać na zwycięstwo nie tylko dlatego, że ma strzelone 4 gole więcej niż goście i stracone trzy bramki mniej od rywali. Za kadencji Michniewicza łodzianie na swoim stadionie jeszcze nie przegrali, wiosną zdobyli tylko 2 punkty mniej od mistrzowskiej Wisły, a teraz odnotowali dwie wygrane z rzędu. Będzie to dwunasty mecz tych drużyn w ekstraklasie. W Łodzi Lechia nigdy nie wygrała i nawet nie strzeliła gola widzewiakom. Ale Widzew też tylko trzykrotnie wymęczył wygraną 1:0 i padły dwa bezbramkowe remisy. Chyba Piotr Grzelczak, Darvydas Sernas, Nika Dżalamidze nie będą chcie-li zrobić bohatera z byłego bramkarza Widzewa Pawła Kapsy i postarają się o zwycięstwo 2:0.

Prawdopodobne składy:
Widzew:
Kaniecki - Budka, Szymanek, Zalepa, Dudu - Oziębała, Panka, Broź, Ostrowski - Grzelczak, Sernas. Trener: Czesław Michniewicz.

Lechia: Kapsa - Pietrowski, Vućko, Bąk, Andruskievicius - Buval, Surma, Bajić - Nowak - Lukjanovs, Traore. Trener: Tomasz Kafarski.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto