MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew przegrał z PA-CO Bankiem Pabianice

mukswidzew
mukswidzew
Koszykarki Widzewa bardzo chciały sprawić niespodziankę i pokonać PA-CO Bank Pabianice, który jeszcze w tym sezonie nie znalazł pogromcy. Na zwycięstwo z lokalnym rywalem będą musiały jeszcze poczekać, gdyż na wyjeździe przegrały 64:82. Walka o ekstraklasę trwa dalej.

Wsparcie kibiców

Widzewianki w pabianickiej hali mogły czuć się jak u siebie w domu, bo już od rozgrzewki towarzyszył im doping prawie stuosobowej grupy kibiców, którzy cały mecz wspierali z trybun swoje zawodniczki. Tym samym to spotkanie od razu przeszło do historii sekcji koszykówki Widzewa jako najliczniejszy wyjazd w dziejach! Spotkanie obserwowali dwaj znakomici niegdyś piłkarze - bramkarz Widzewa Andrzej Woźniak i obrońca ŁKS Zdzisław Leszczyński.

Pierwsza kwarta - 25:23 dla Pabianic

Już od początku byliśmy świadkami ciekawego starcia i otwartej gry. Wynik otworzyła Olga Żytomirska, a błyskawicznie celnym rzutem odpowiedziała Anna Chodera. Sytuacja powtórzyła się kilka chwil później i znów w głównej roli oglądaliśmy te dwie zawodniczki, dzięki czemu na tablicy pojawił się wynik 4:4. Wtedy ostrzej do pracy wzięły się łodzianki, a konkretnie Aleksandra Pawlak, która wykorzystała dwa osobiste, a do tego jeszcze celnie rzucała z półdystansu i Widzew wyszedł na najwyższe prowadzenie w tym spotkaniu 8:4. Kolejne trzy minuty to walka punkt za punkt, lecz w okolicach połowy kwarty nastąpiło załamanie w grze przyjezdnych, co wykorzystały gospodynie doprowadzając nawet do rezultatu 19:10 (w tym okresie brylowała Anna Tondel, a znaczną przewagę rywalki zdobyły po rzucie za trzy wychowanki Widzewa Marzeny Głaszcz)! Łodzianki nie dały jednak za wygraną, bo szybko doprowadziły do remisu 23:23, a w tym czasie skuteczną grą popisywała się Monika Szulc i Agata Przybysz. Niestety, ostatnie słowo należało do Żytomirskiej, która niemal równo z syreną zdobyła 25. punkt dla swojego zespołu. I właśnie wynikiem 25:23 zakończyła się ta niezwykle ciekawa pierwsza kwarta.

Dużo błędów w drugiej kwarcie
W drugiej mnożyły się błędy z jednej i drugiej strony, na początku widzieliśmy dużo strat, nieskutecznych rzutów i podań nie docierających do adresatów. Szybciej w tym chaosie odnalazły się pabianiczanki, a ich motorem napędowym była Olga Żytomirska, która w pięć minut zdobyła 9 z 11 punktów swojej drużyny! To był także czas Joanny Bogackiej, która raz po raz nękała łódzką defensywę. Przy stanie 38:28 trener Piotr Rozwadowski poprosił o czas, ale niewiele on dał, gdyż 10-punktowa strata jego ekipy utrzymała się do końca pierwszej połowy meczu. W tej części trójkami zdołały się jeszcze popisać Przybysz i Anna Chodera. Tę drugą należy pochwalić za ambitną grę, gdyż po powrocie po kontuzji nie potrafiła odnaleźć dawnej formy, a dziś zaprezentowała naprawdę sporo walorów - celnie rzucała, zbierała piłki w obronie, zaliczyła kilka udanych przechwytów no i dzięki temu miała najlepszy współczynnik EVAL w całej swojej drużynie.

Niska skuteczność widzewianek

Po zmianie stron wrócił widzewski koszmar trzecich kwart. W ostatnich kilku spotkaniach ta część gry wyglądała w miarę dobrze w wykonaniu widzewianek, ale tym razem to ona przekreśliła marzenia łódzkich koszykarek o zwycięstwie. Chyba zmęczenie dało już znać o sobie, przez co łodzianki prezentowały bardzo chaotyczną grę - widzieliśmy mnóstwo niecelnych podań, a także niewykorzystanych sytuacji spod kosza. Także obrona szwankowała, bo wielokrotnie piłka wędrowała po obwodzie pod widzewskim koszem, po czym jednym podaniem uruchamiana była zupełnie niepilnowana przez łodzianki zawodniczka bezpośrednio ustawiona pod tablicą, która po prostu musiała trafić w czystej sytuacji. W ten sposób pogrzebane zostały nadzieje na korzystny wynik. W czwartej odsłonie meczu z kolei oba zespoły nie popisywały się skutecznością, ale należy pochwalić widzewianki, bo w drugiej fazie tej kwarty grały już właściwie rezerwowym składem, a jednak potrafiły nie tylko utrzymywać wynik, ale nawet zmniejszyć stratę. Po długiej kontuzji zobaczyliśmy na placu gry Martę Błaszczyk, dla której potyczka miała szczególne znaczenie, gdyż przybyła do Widzewa właśnie z Pabianic. Szansę pokazania się miały także Anna Kolasa i Martyna Laskowska - ta druga wpisała się nawet na listę punktujących. Obecność na placu gry rezerwowych oznaczała już jednak fakt, że w tym spotkaniu nie ma szans odrobienia wyniku.

Oczywiście porażka z niepokonanym dotąd zespołem z Pabianic ujmy nie przynosi, ale zawodniczki Widzewa, jak i kibice, całkiem realnie myślały o wygranej. Cel trzeba będzie odłożyć o miesiąc.

PA-CO Bank Pabianice - Widzew Łódź 82:64
(25:23, 22:14, 23:12, 12:15)

Punkty dla Widzewa: Monika Szulc 15, Anna Chodera 11, Aleksandra Pawlak 11, Agata Przybysz 11, Justyna Okulska 8, Kamila Polit 4, Marta Błaszczyk 2, Martyna Laskowska 2, Anna Kolasa 0, Kamila Trojanowska 0.

Punkty dla PA-CO Banku: Joanna Bogacka 18, Olga Żytomirska 16, Anna Tondel 13, Marzena Głaszcz 12, Joanna Szymańska 11, Renata Piestrzyńska 7, Magdalena Kowalska 5, Małgorzata Chomicka 0, Paulina Michałowska 0, Sylwia Włodarek 0.

Czytaj także:
- Koszykarki Widzewa pokonały AZS AWF Katowice

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto