Z Widzewa na zgrupowania drużyn narodowych wyjechało aż siedmiu zawodników. W poniedziałek wrócił już Łotysz Jurijs Żigajevs. Litwini Darvydas Sernas, Mindaugas Panka, Gruzin Nika Dzalamidze, Fin Riku Riski i zawodnik Burkina Faso Prejuce Nakoulma dołączą do zespołu dopiero w czwartek i wypada liczyć, że wrócą do Łodzi bez urazów.
W znacznie lepszej sytuacji jest opiekun Arki. W kadrze gdyńskiego zespołu brakuje tylko dwóch graczy Litwina Tadaas Labukasa i Albańczyka Ervina Skeli. Arka zagra w Łodzi po okiem nowego opiekuna. W środę Czech Frantisek Straka zastąpił na tym stanowisku Dariusza Pasiekę.
Nowy szkoleniowiec został dość chłodno przyjęty na Wybrzeżu. Zarzuca mu się zupełny brak znajomości realiów polskiej ekstraklasy. Nie zmienia to jednak faktu, że czasami nowa miotła w drużynie jest zbawienna. Zawodnicy podchodzą do spotkań ze zdwojoną energią, chcąc zaprezentować się przed trenerem z jak najlepszej strony. Wszak pierwsze wrażenie jest najważniejsze i może ono potem na długo zagwarantować miejsce w podstawowej jedenastce. Warto, aby łodzianie o tym pamiętali.
W sobotę dublerzy zespołu z al. Piłsudskiego zagrali z Legią Warszawa. Poziom spotkania, zakończonego bezbramkowym remisem, rozczarował. Wielu widzewiaków, którzy zgłaszają aspiracje do gry w podstawowym składzie, zawiodło, toteż przed meczem z Arką Gdynia trener Czesław Michniewicz nie będzie miał dylematów, na kogo stawiać. Po prostu wybierze tych, którzy w dotychczasowych wiosennych spotkaniach wywalczyli punkty.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
