Podopieczni trenera Andrzeja Kretka tylko raz, i to w pierwszym meczu na boisku rywala, odnieśli zwycięstwo (z Koroną Kielce). Później zanotowali trzy remisy z rzędu.
W ostatnim ligowym pojedynku z Polonią Bytom (2:2) łodzianie musieli dwukrotnie gonić wynik, bo gospodarze za każdym razem obejmowali prowadzenie. Jeśli do skuteczności łódzkiej drużyny nie można mieć zastrzeżeń (Widzew zdobył 12 goli, a więc tyle samo, co lider i wicelider tabeli), to spore obawy budzi postawa w defensywie. Widzewiacy wielokrotnie zapominają o tym, że skuteczna obrona to klucz do sukcesu na boisku. Jednym z przykładów może być Paweł Grischok. Pomocnik chętnie włącza się, i to z niezłym rezultatem, w działania ofensywne, ale kompletnie nie wywiązuje się obowiązków, gdy trzeba pomóc obrońcom.
Bez większego ryzyka można stwierdzić, że „radosna” gra całej drużyny w tyłach sprawiła, iż Widzewowi uciekło kilka cennych punktów.
Nie tak dawno zachwycaliśmy się, że zespół z al. Piłsudskiego dysponuje wspaniałym duetem superstrzelców. Darvydas Sernas i Marcin Robak zdobyli wspólnie w meczu ze Śląskiem Wrocław pięć goli. Widać, że ten fakt nie umknął uwadze kolejnych rywali. Obydwaj widzewscy napastnicy mają teraz nadzwyczaj czujnych opiekunów, dlatego w dwóch ostatnich spotkaniach nie zdołali się wpisać na listę strzelców. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Rywale pilnują ich jak oka w głowie, dzięki czemu więcej swobody ma Piotr Grzelczak. Właśnie ten zawodnik wspaniale wykorzystał sytuację i w dwóch kolejnych spotkaniach pokonał bramkarza rywala. Wyraźnie widać, że rola ofensywnego pomocnika bardzo mu odpowiada, a strzelanie bramek nie sprawia mu większych trudności.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?