Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew musi pokonać Arkę Gdynia

Jan Hofman
fot. Łukasz Kasprzak
Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej meczami towarzyskimi reprezentacji Polski rozgrywki wznawia piłkarska ekstraklasa. W sobotę Widzew na stadionie przy al. Piłsudskiego podejmować będzie Arkę Gdynia. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.

Najbliższy rywal łodzian jest po poważnym wstrząsie. Klubowi działacze nie wytrzymali i w ubiegłym tygodniu zmienili trenera zespołu. Słabe wyniki drużyny (Arka zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy) sprawiły, że posadę szkoleniowca stracił Dariusz Pasieka. Jego następcą został były selekcjoner reprezentacji Czech (prowadził kadrę dwa miesiące) Frantiszek Straka.

Bez wątpienia zmianę w gdyńskim zespole wymogły wiosenne osiągnięcia drużyny. Arka w czterech spotkaniach wywalczyła zaledwie dwa punkty. Działaczom sen z powiek spędza skuteczność zespołu. Pod tym względem jedenastka z Wybrzeża jest prawdziwym outsiderem ekstraklasy. W sezonie zdobyła ledwie dwanaście goli (Widzew ma o 15 więcej). W Gdyni panicznie boją się, że wkrótce może dojść do tego, iż piękny nowy stadion zamiast gościć ekstraklasę, będzie musiał żyć pierwszoligową piłką.

Nowy opiekun Arki dołączył do drużyny dopiero w środę. Będzie miał zatem niewiele czasu na to, by dobrze poznać swój zespół. To na pewno powinno działać na korzyść Widzewa, podobnie jak, to, że Straka kompletnie nie zna specyfiki polskiej ekstraklasy. Ponadto jego ostatnie osiągnięcia jako szkoleniowca nie mogą budzić uznania. Pracował w Australii w zespole North Queensland Fury i w 30 meczach odniósł zaledwie cztery zwycięstwa.

Z drugiej jednak strony nie wolno lekceważyć roszady w gdyńskim zespole. Często bowiem jest tak, że zmiana na stanowisku trenera wprowadza do drużyny bojowego ducha.

W czwartek wreszcie trener widzewiaków mógł pracować z całą kadrą. Do Łodzi wrócili już wszyscy reprezentanci, a trzeba przypomnieć, że było ich w widzewskiej drużynie aż siedmiu.

Czesław Michniewicz, choć nie miał długo piłkarzy na treningach, to jednak może być spokojny o ich dyspozycję. Z doniesień, jakie docierały do Polski, wynikało, że Łotysz Jurijs Żigajevs, Litwini Darvydas Sernas i Mindaugas Panka, Gruzin Nika Dzalamidze i Fin Riku Riski dobrze wypadli w meczach swoich drużyn narodowych.

Nic nie wiadomo jedynie o dyspozycji Prejuce Nakoulmy, który nie zagrał ani minuty w kadrze Burkina Faso. To nie jest jednak wielki problem, bo zawodnik nie odgrywa obecnie w Widzewie czołowej roli.

Przed dwoma tygodniami łodzianie pokonali w Warszawie Polonię. Kibice oczekują, że w sobotę drużyna udowodni, że stać ją na walkę o miejsce górnej część tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto