Widzew pod względem kadrowym nie mógł równać się z zespołem z Pruszkowa, ale, jak zapowiadały łodzianki, lepszym umiejętnościom rywalek mogły przeciwstawić ambicję. To najbardziej było widać w pierwszej kwarcie, w której jedna drużyna odbierała prowadzenie drugiej. Nieźle gra gospodyń wyglądała też w drugiej ćwiartce. Miłym zaskoczeniem była bardzo dobra postawa najskuteczniejszej Pauliny Misiek, która po raz pierwszy grała przed łódzką publicznością.
Szkoda natomiast, że słabiej niż w pierwszym meczu tego sezonu spisywała się obchodząca w środę 34. urodziny Leona Jankowska (do przerwy zdobyła tylko 2 punkty), bo gdyby grała na swoim poziomie rozmiary porażki przed zmianą stron byłyby mniejsze (30:37).
Najsłabszy w wykonaniu widzewianek był początek drugiej połowy. W ciągu 6 min podopieczne Piotra Neydera zdobyły tylko 5 punktów i straciły aż 18. Lider prowadził już 20 punktami (55:35) i od tej pory widzewianki walczyły tylko o honorową porażkę.
Widzew Łódź - Matizol Lider Pruszków 62:75 (16:18, 14:19, 16:22, 16:16)
Widzew: Misiek 19, Tondel 11, Jankowska 9, Głocka 6, Małaszewska 5, Kopczyk 5, Trojanowska 3, Pawlak 2, Kotonowicz 2, Polit.
Lider: Holt 19, Chomać 15, Pietrzak 9, Stanek 8, Koehn 7, Bednarek 6, Rozwadowska 6, Tomiałowicz 3, Wielebnowska 2, Antczak 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?