Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew historię musi pielęgnować

Jan Hofman
Wiele wskazuje na to, że obecni sternicy Widzewa, skupieni przede wszystkim na sobie, nie przywiązują szczególnej wagi do historii klubu. Świadczyć może o tym to, że 14 czerwca minie okrągła, trzydziesta rocznica wywalczenia pierwszy raz mistrzostwa kraju, a z klubu z al. Piłsudskiego nie docierają żadne wieści o choćby okolicznościowym, pokoleniowym spotkaniu.

Przypomnijmy, że łodzianie w sezonie 1980/1981 zdobyli mistrzostwo Polski, wyprzedzając na finiszu o dwa punkty Wisłę Kraków i o trzy Szombierki Bytom.

Szkoda, że w Widzewie nie pamięta się o prostej zasadzie, iż historię trzeba szanować i przypominać o niej młodszym pokoleniom fanów drużyny z al. Piłsudskiego. Z pierwszym mistrzostwem kraju powinno być tak, jak z narodzinami pierwszego dziecka. Tej daty nigdy się nie zapomina i zawsze odnosi się do niej ze szczególną estymą.

Przecież ten sukces był milowym krokiem do kolejnych historycznych osiągnięć widzewiaków i to nie tylko na krajowych boiskach. Zapewne warto byłoby przypomnieć wielu młodym kibicom, którzy nie pamiętają tych czasów, ludzi będących autorami historycznego osiągnięcia. A jest kogo, bo wówczas w zespole występowało wielu zawodników, którzy solidnie pracowali na określenie "widzewski charakter".

W ostatnim spotkaniu sezonu, zremisowanym z Zagłębiem Sosnowiec 0:0, Widzew grał w składzie: Klepczyński - Plich, Żmuda, Tłokiński, Możejko, Jeżewski, Rozborski, Lisiak (75, Pięta), Surlit, Sajewicz (70, Jacek), Smolarek. W sezonie występowali także m.in. Boniek, Młynarczyk, Romke, Woźniak, Mierzwiński. Zespół do mistrzostwa prowadził trener Jacek Machciński, asystentami szkoleniowca byli Wiesław Chodakowski i Tadeusz Gapiński, a kierownikiem drużyny Stefan Wroński.

Jak widać, łódzka drużyna naszpikowana była zawodnikami wielkiego formatu, o jakich teraz w klubie można tylko pomarzyć, i bez wątpienia prezentacja tych ludzi z Widzewem w sercu nosiłaby znamiona wielkiego wydarzenia na stadionie przy al. Piłsudskiego.

Krótki mecz byłych gwiazd, okolicznościowe spotkanie z kibicami, wręczenie pamiątkowych odznak - to wszystko mogło być wspaniałym momentem łączącym widzewskie pokolenia sportowców i kibiców. A tak, historyczne wydarzenie w dziejach klubu przejdzie bez większego echa, bo w Widzewie nie pamięta się o pionierach i ich wybitnych osiągnięciach na boiskach ekstraklasy. Szkoda, bo doprawdy klub z al. Piłsudskiego ma się kim szczycić i chwalić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto