Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Górnik Zabrze 2:0. Znów czyste konto Mielcarza

Bartosz Kukuć
Widzew – Górnik Zabrze 2:0
Widzew – Górnik Zabrze 2:0 Łukasz Kasprzak
W sobotę Widzew pokonał 2:0 Górnika Zabrze. Dzięki wygranej, Widzew zajmuje 7 miejsce w T-Mobile Ekstraklasie z dorobkiem 25 punktów

Wygrana 2:0 z Górnikiem daje Widzewowi spory komfort przed zimą. Widzew ma 11 punktów przewagi nad strefą spadkową, a to dorobek, którym nie sposób pogardzić. Widzew do broniącej mistrzowskiego tytułu Wisły Kraków traci zaledwie 2 punkty. Piłkarze Widzewa doznali zaledwie 4 porażek (najmniej w T-Mobile Ekstraklasie). Oczywiście, można też mieć sporo pretensji do Widzewa. Choćby za niewykorzystane szanse na zwycięstwo (m.in. z Wisłą Kraków) i za przegrane na własne życzenie derby z ŁKS.

Niejako już tradycyjnie, szkoleniowiec Widzewa miał ból głowy przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Oprócz kontuzjowanych od dłuższego czasu Łukasza Brozia, Jurijsa Żigajevsa i Igora Alvesa, nie mogli bowiem zagrać Souhail Ben Radhia oraz Piotr Grzelczak. W meczowej osiemnastce znalazł się za to Ugo Ukah, który wybiegł na murawę w wyjściowej jedenastce.

– Bardzo chcemy pożegnać się z kibicami zwycięstwem, to dla nas niezwykle istotne – zgodnie deklarowali przed spotkaniem gospodarze. I jest faktem, że wyglądali tak, jakby starcie z zabrzanami było najważniejszym meczem w ich dotychczasowej karierze.

Już w 5 min po podaniu Mindaugasa Panki centrował Adrian Budka, ale Michał Bemben zdołał wybić piłkę poza boisko. Po kilkunastu sekundach po rogu główkował Jarosław Bieniuk, a w 8 min Panka zbyt długo zwlekał ze strzałem. W 9 min fani łodzian mieli już okazję do radości. Po świetnym podaniu Panki Przemysław Oziębała do końca biegł za piłką, zmuszając do błędu Michała Pazdana.

Obrońca Górnika nie wytrzymał nerwowo wybił piłkę wślizgiem wzdłuż linii pola karnego. Zaskoczył tym zupełnie wybiegającego Łukasza Skorupskiego, do piłki doskoczył Budka, który mimo rozpaczliwej interwencji Kamila Szymury trafił do siatki.

Widzew cofnął się na własną połowę, a goście starali się to wykorzystać. W 14 min ekswidzewiak Prejuce Nakoulma nie przyjął piłki (gdyby to uczynił, mógłby się znaleźć sam na sam z Maciejem Mielcarzem). W 19 min nad bramką uderzał Mariusz Magiera, a w 22 min najgroźniejszy zawodnik gości Daniel Gołębiewski ładnie strzelił z półobrotu, ale piłka przeleciała obok słupka.

Widzew kontrował. W 25 min po akcji Krzysztofa Ostrowskiego i Bruno Pinheiro efektem był zaledwie róg. W 26 min po dośrodkowaniu Panki bliski szczęścia był główkujący Tunezyjczyk Hachem Abbes (szkoda, że nie pozwolił uderzyć stojącemu za nim Jarosławowi Bieniukowi). W 27 min nad poprzeczką uderzał Abbes.

W 28 min Widzew prowadził już 2:0. Tym razem piłkę przejął Pinheiro i znakomicie podał prostopadle do wbiegającego w pole karne Oziębały. Napastnik łodzian nie zastanawiał się i strzelił silnie pod poprzeczkę, golkiper Górnika nie miał nic do powiedzenia.

W 36 min powinno być już 3:0. Po kombinacji Pinheiro i Budki Oziębała uderzył bez namysłu. Gdyby trafił, byłaby to bramka kolejki, niestety, spudłował. W 39 min Górnik oddał pierwszy celny strzał w meczu (Mielcarz poradził sobie z uderzeniem Nakoulmy), w 40 min sędzia mógł podyktować karnego dla łodzian (przewracany był Oziębała). Wreszcie, w 44 min, Mielcarz poradził sobie ze strzałem Gołębiewskiego.

Po zmianie stron od razu widać było, że szkoleniowiec Górnika Zabrze Adam Nawałka przeprowadził w szatni męską rozmowę ze swoimi podopiecznymi, którzy zupełnie przejęli inicjatywę. Na ich tle chwilami Widzew wyglądał na zupełnie pozbawiony sił, na szczęście nic z tego nie wyniknęło. W 47 min Górnik Zabrze wykonywał trzy rogi z rzędu (ogółem mieli ich aż dwanaście). W 52 min Mielcarz wybił piłkę na róg po wolnym Magiery, zaś w 54 min Adam Marciniak główkował obok słupka. W 58 min Krzysztof Mączyński strzelił nad poprzeczką, a w 61min Gołębiewski uprzedził Mielcarza, ale nie trafił w bramkę.

W 64 min Oziębała przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i strzelił w środek bramki. W 73 min wolny Magiery był niecelny. W 79 min z wolnego podawał Dudu, Bieniuk zgrał piłkę głową do Princewilla Okachiego (wszedł z ławki rezerwowych wraz z Mariuszem Stępińskim), ale ten nie trafił w futbolówkę.

Swoje okazje mieli jeszcze łodzianie (Okachi w 82, Dudu w 87, Panka w 90+2 min) i zabrzanie (Pazdan w 86 i 90+3, Paweł Olkowski w 90+2), jednak rezultat meczu się nie zmienił.

– Mamy dobrego trenera, a sami zawsze staramy się dawać z siebie wszystko. Jesteśmy zdeterminowani, żeby podjąć walkę z każdym – mówił po meczu Ukah (rozegrał kapitalne spotkanie, poza jednym błędem w drugiej połowie).

Za Widzewem kilka naprawdę udanych miesięcy. Wypada mieć nadzieję, że ten zespół w lutym nie będzie słabszy niż dzisiaj. Jeśli tak się stanie, to nie przypuszczamy, żeby fani mieli smutną wiosnę, Wręcz przeciwnie.

Widzew – Górnik Zabrze 2:0
1:0 – Budka (9), 2:0 – Oziębała (28).
Żółte kartki: Szymura, Przybylski (Górnik).
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5500.
Noty Widzewa w rankingu "Złote Buty": Mielcarz 7 – Bartkowski 7, Ukah 8, Bieniuk 8, Dudu 7 – Budka 8, Pinheiro 7, Abbes 7 (79, Mroziński), Panka 7, Ostrowski 4 (65, Okachi 2) – Oziębała 7 (66, Stępiński 1)
Górnik Zabrze: Skorupski – Bemben, Pazdan, Szymura (46, Kwiek), Magiera – Olkowski (90+2, Jonczyk), Marciniak, Mączyński, Przybylski, Nakoulma – Gołębiewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto