Widzew chce wykorzystać ostatni dzień transferów

Pierwszy grał w klubach brazylijskich oraz portugalskich (ostatnio w zdegradowanym w tym roku Portimonense). Drugi nie zdołał się przebić we Flamengo oraz Vasco da Gama i grał w lidze RPA, w Moroka Swallows, zaliczając 23 występy. Trwało też dość długo załatwianie problemów wizowych awizowanego wcześniej Tunezyjczyka Hachema Abbesa, który we wtorek dotarł do Łodzi. W środę rano ta trójka przejdzie badania lekarskie oraz testy szybkościowe i wydolnościowe. Po raz pierwszy będą trenować dziś o godz. 17 z widzewiakami, którzy wznawiają zajęcia po dwu- dniowej przerwie.

Tak późne finalizowanie transferów ma dobre i złe strony. Dobre, bo wiadomo, które pozycje w zespole są najsłabiej obsadzone i w ostatnim momencie można zbić cenę piłkarza. Złe, bo po jednym treningu niezbyt wiadomo czy zawodnik wkomponuje się w zespół, czy nie ma zatajonych kontuzji (badania lekarskie nie w pełni to oddają).

Pozyskany zimą reprezentant Finlandii Riku Riski na pół roku został wypożyczony do szwedzkiego Örebro SK. Szwedzi za-gwarantowali sobie jednak opcję transferu definitywnego. 22-letni pomocnik w barwach nowego zespołu zadebiutuje w meczu z AIK Sztokholm, po dwóch eliminacyjnych meczach reprezentacji. Riski rozegrał w Widzewie 12 meczów.

Z grona piłkarzy Widzewa, którzy grali pełne spotkania we wszystkich meczach nowego sezonu, ubył Łukasz Broź, który został zmieniony w 56 min meczu we Wrocławiu na skutek urazu. To wykluczyło kapitana łodzian ze zgrupowania kadry, do której został powołany przez selekcjonera Franciszka Smudę. Broź przechodzi badania i będziemy wiedzieli czy ten wszechstronny piłkarz zdoła się wykurować do najbliższego meczu z PGE GKS w Bełchatowie (10 września o godz. 13.30).

Nadal nie byli zmieniani w widzewskim zespole: Maciej Mielcarz, Jarosław Bieniuk, Adrian Budka oraz Mindaugas Panka. Warto podkreślić, że we Wrocławiu po raz pierwszy podczas gry w Polsce całe spotkanie rozegrał Princewill Okachi.

Czytaj także: ŁKS ma czterech nowych graczy. Co z trenerem?