Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Piątkowski: Nie będziemy szkół likwidować, tylko je łączyć

Monika Pawlak
Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski
Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski Grzegorz Gałasiński
Z Krzysztofem Piątkowskim, wiceprezydentem Łodzi, rozmawia Monika Pawlak

Niespełna sześć milionów złotych na promocję miasta przez sport, zapisanych w planie tegorocznego budżetu, to nie za mało?

To zależy. Sześć czy siedem lat temu w ogóle nie przekazywaliśmy klubom pieniędzy z tego tytułu, więc - patrząc z tej perspektywy - jest to spora kwota.

Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Zgoda. A biorąc jeszcze pod uwagę zasadne oczekiwania klubów, to pieniędzy jest za mało. Aby się o tym przekonać, wystarczy przyjrzeć się kondycji infrastruktury sportowej w mieście. Tak naprawdę potrzeba kilkudziesięciu albo kilkuset milionów, aby te oczekiwania zaspokoić.

Ale tych milionów nie ma.

Nie ma i raczej nie będzie. Dlatego musi wystarczyć to co jest.

W jaki sposób pieniądze na promocję będą dzielone? Dostanie je osiemnaście klubów, jak rok temu?

Zastanawiamy się właśnie, jak te środki podzielić. W innych miastach dostaje je pięć, sześć klubów, nigdzie nie są dzielone między osiemnaście. Dlatego zastanawiamy się nad stworzeniem czytelnych i jasnych reguł, które pozwolą ocenić, jak ta promocja przez kluby sportowe wygląda, aby później uczciwie i sprawiedliwie pieniądze rozdysponować. Decyzja zapadnie w najbliższych kilku tygodniach.

Kluby nie będą zadowolone.

Na pewno te, które dostaną mniej, będą niezadowolone, a jeszcze bardziej te, które nie dostaną nic. Ale mam też pewność, że aby zaspokoić oczekiwania wszystkich, musielibyśmy co roku przeznaczać na ten cel po dwa miliony więcej. Nie mamy takich pieniędzy, a rozsądek wymaga od nas podejmowania także trudnych decyzji. Nie będziemy się od nich uchylać.

Co ze stadionem miejskim?

Boleję nad tym, że w ostatnich latach nic poza werbalnymi komunikatami w tej sprawie się nie wydarzyło. Powiem więcej - koncepcja budowy, którą zamówiliśmy, jest nie najlepsza, bo dotyczy tylko stadionu. A powinna zawierać informacje, w jaki sposób ma funkcjonować cały teren wokół.

Stadion stanie przy al. Unii?

Tak, nie planujemy zmiany, choć będziemy się zastanawiać nad połączeniem stadionu z pobliską Falą, aby cały ten obszar tętnił życiem. Kłopot w tym, że firma, która ma przygotować ekspertyzę w tej sprawie, nie sprawdziła się wcześniej, robiąc ją dla Atlas Areny. Hala zamiast dochodów przynosi straty, nie możemy tego samego błędu popełnić w przypadku koncepcji funkcjonowania stadionu.

W budżecie jest zapisane pół miliona zł na tę koncepcję, a pieniądze na budowę stadionu są planowane dopiero na rok 2014. To po co koncepcja?

Zamówienie nowej koncepcji jest efektem błędów, popełnionych przez poprzednie władze Łodzi. Chcemy te błędy naprawić. A data rozpoczęcia inwestycji może się zmienić, chcemy przestać wreszcie o stadionie mówić i zacząć coś robić.

Drugi stadion, z pomocą finansową miasta, ma budować Widzew. To komu będzie służył miejski obiekt?

W Łodzi od lat są dwie znaczące drużyny piłkarskie, dwa kluby, a oczekiwania są takie, aby oba wspierać i wybudować miejski stadion. Tak zdecydowała też Rada Miejska minionej kadencji i chcemy to uszanować. Nasze zadanie polega teraz na tym, aby przypilnować, żeby publiczne pieniądze były wydane rozważnie.

Jaki cel ma powołanie Rady Sportu?

Od lat jestem przywiązany do konsultacji społecznych, podejmowania decyzji po wysłuchaniu różnych opinii i uważam, że w sporcie głos środowiska też powinien być słyszalny, a na pewno wysłuchany. Na pewno w radzie nie będzie wszystkich klubów, bo byłaby liczniejsza niż polski parlament, co nie wróży powodzenia. Myślę, że do końca roku powstanie regulamin działania rady i jej skład.

To prawda, że chce Pan w Łodzi likwidować szkoły?

Nigdy tego w ten sposób nie formułowałem. Nie mam zamiaru likwidować szkół, tylko łączyć. Chodzi mi o to, żeby młodzież nie uczyła się w pustych korytarzach i warunkach nieprzystających do XXI wieku. Uczniów ubywa, a rosną koszty utrzymania budynków. Miesięcznie wydajemy na nie po dwadzieścia tysięcy złotych, a mieści się tam pięć klas - kiedyś było kilkanaście czy kilkadziesiąt. Lepiej te oddziały ulokować w jednym budynku, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na remonty. Co roku miasto dokłada z budżetu ponad sto milionów do funkcjonowania oświaty.

Ale na remonty szkół jest niewiele ponad 11 milionów.

Mamy też pieniądze na termomodernizację, która pozwoli w ciągu dwóch lat na gruntowny remont piętnastu placówek. A w perspektywie kilku lat chcemy w ten sposób zmodernizować 60 szkół.

Jako wiceprezydent odpowiedzialny za sport będzie Pan chodził na mecze?

Oczywiście! Chcę lepiej zrozumieć potrzeby łódzkiego sportu i chcę być z tym środowiskiem blisko.

Zobacz cały wywiad w serwisie internetowym Polski Dziennika Łódzkiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto