Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zabrzu Widzew gra także o Ligę Europy

Bogusław Kukuć
Piłkarze Widzewa pożegnali się z kibicami zwycięstwem z Lechią 1:0. Radowali się wspólnie
Piłkarze Widzewa pożegnali się z kibicami zwycięstwem z Lechią 1:0. Radowali się wspólnie fot. Krzysztof Szymczak
Na finiszu ekstraklasy piłkarze Widzewa zapewnili swoim fanom sporą dawkę optymizmu. Sposób, w jaki przeobrazili się z drużyny walczącej o utrzymanie, w pretendenta do startu w Lidze Europy, wielu zdumiewa.

Prócz Cracovii, która gramoli się ze spadkowego dołu, właśnie Widzew poczynił największe postępy w rundzie rewanżowej. Przede wszystkim jest jedynym zespołem, który w minionych 11 kolejkach dopisywał punkty aż po dziesięciu spotkaniach. Początkowo nie potrafił wygrywać dwóch meczów z rzędu i zwycięstwa przeplatał remisami, ale kolejne wygrane z Zagłębiem Lubin, Cracovią i środowe z Lechią udowodniły, że potrafił ustabilizować formę na wysokim poziomie. Nagrodą za postęp jest szósta lokata i tylko dwupunktowy dystans do czwartego miejsca, które może zapewnić start w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Trener Czesław Michniewicz zbiera pochwały nie tylko za zdobywanie punktów, ale także za śmiałe decyzje personalne, dawanie szansy młodzieży (Sebastian Zalepa, Bartosz Kaniecki, Piotr Mroziński, Sebastian Radzio, Damian Radowicz). Furorę robi zwłaszcza Piotr Grzelczak, król strzelców maja (5 goli). Wychowanek klubu trafia regularnie do Jedenastek Kolejki. Były widzewski as Marcin Robak, który zimą odszedł do ligi tureckiej, był na meczu z Lechią i miał okazję obejrzeć bramkę Grzelczaka. To trafienie 23-letniego napastnika zadecydowało o zwycięstwie widzewiaków, ale także o tym, że Grzelczak (8 goli) wyprzedził Robaka (7 trafień) na liście najskuteczniejszych strzelców Widzewa, którą otwiera Darvydas Sernas (10 bramek). Coraz pewniej poczyna sobie także zagraniczna młodzież Widzewa. Nika Dzalamidze chyba chciał się popisać przed rodziną z Gruzji i włożył mnóstwo sił w mecz z Lechią, a Fin Riku Riski zaliczył błyskotliwą asystę.

Trzeba podkreślić, że mimo wymuszonych roszad w defensywie (kontuzja Sebastiana Madery, kartki Jarosława Bieniuka) łodzianie nie stracili gola (po raz trzeci w rundzie rewanżowej).

W tabeli wiosny tylko mistrzowska Wisła odparła atak Widzewa i zachowała prowadzenie: 1. Wisła Kraków - 26, 2. Widzew - 24, 3. Lech i Śląsk po 23, 5. Górnik - 19, 6. Polonia Warszawa, Ruch, Legia, Cracovia po 18, 10. Lechia i Zagłębie Lubin po 17, 12. Jagiellonia - 15, 13. Bełchatów i Korona po 12, 15. Arka - 11, 16. Polonia Bytom - 10 pkt.

Widzewiacy zakończą rozgrywki niedzielnym meczem w Zabrzu z Górnikiem. W łódzkim klubie nikt nie pauzuje za kartki. Utytułowani rywale mają o punkt mniej. Jesienią przegrali przy al. Piłsudskiego aż 0:4. Ewentualny sukces w Zabrzu daje łodzianom szanse awansu do LE. Ale pamiętać trzeba, że drużyna Adama Nawałki potrafiła wygrać z mistrzowską Wisłą 1:0 i 2:0, z byłym mistrzem Lechem 2:0 oraz pokonać wicelidera Śląsk 3:1.

Widzew będzie miał tydzień roztrenowania, a w najbliższy wtorek o godz. 17.30 zagra towarzyski mecz w Wieluniu z WKS. Po urlopach łodzianie wznowią treningi 22 czerwca. W przypadku awansu do LE ten plan byłby korygowany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto