Łodzianie, którzy po wyjazdowym zwycięstwie z GKP Gorzów Wielkopolski (1:0) awansowali na drugie miejsce w rozgrywkach I ligi, są faworytem sobotniej konfrontacji.
I w tym wypadku nie chodzi jedynie o to, że drużyna trenera Andrzeja Pyrdoła jest znacznie wyżej w tabeli (Ruch zajmuje dziewiąte miejsce). ŁKS w ostatnim czasie prezentuje dobrą dyspozycję, o czym najlepiej świadczy to, że we wtorek wyeliminował z rozgrywek Pucharu Polski przedstawiciela ekstraklasy. Łodzianie wygrali z Polonią Bytom 3:0, a w tym przypadku nie można mówić o szczęśliwym splocie wydarzeń na boisku.
To jednak zobowiązuje. Kibice z każdym meczem nabierają większego apetytu na dobre wyniki. Fani dobrze wiedzą, że ŁKS traci do lidera ledwie trzy punkty i że jest wielka szansa, aby już w sobotę dogonić Podbeskidzie. Drużyna z Bieska-Białej wybiera się w niedzielę na ligowy mecz do Szczecina i nie można wykluczyć, że wróci tej wyprawy na tarczy. Wszak trenerzy i działacze Pogoni zapowiadali przed sezonem, iż celem drużyny jest powrót do ekstraklasy. A to możliwe będzie jedynie dzięki zwycięstwom.
Ruch w minionej kolejce bezbramkowo zremisował z GKS Katowice. I właśnie skuteczność wydaje się największym problemem zespołu z Radzionkowa. W ośmiu spotkaniach zawodnicy tej drużyny zdobyli ledwie sześć goli. W tym miejscu wypada przypomnieć, że tyle bramek na koncie ma najskuteczniejszy strzelec ełkaesiaków Marcin Mięciel.
Trenerem gości sobotniego spotkania jest Rafał Górak. To najdłużej pracujący z jedną drużyną szkoleniowiec w pierwszoligowej stawce. Prowadzi Ruch od czerwca 2006 roku. To prawdziwe osiągnięcie, znając niecierpliwość futbolowych prezesów.
Los tak zrządził, że ŁKS po raz drugi z rzędu zagra z klubem borykającym się z finansowymi problemami. Piłkarze Ruchu część zaległości otrzymali przed meczem z GKS, a kolejną transzę mają dostać po spotkaniu z łodzianami. Dla podopiecznych trenera Andrzeja Pyrdoła powinien być to czytelny sygnał. Wszak każdy z rywali będzie chciał pokazać, że zasłużył na te pieniądze.
W tym tygodniu treningi ze śląską drużyną rozpoczął Marcin Wachowicz. Wychowanek Piasta Choszczno jest dobrze znany kibicom drużyny z al. Unii. Na swoim koncie ma 96 meczów w ekstraklasie i 16 strzelonych bramek, ale trudno przypuszczać, aby już w sobotę pomógł swoim nowym kolegom.
Łódzki szkoleniowiec nie ma przed sobotnim spotkaniem wielkich problemów kadrowych. Nie wiadomo jedynie, czy do pełni zdrowia zdoła wrócić Krzysztof Mączyński.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?