– Używa się ich tak samo jak tych przy kasach, w sklepie – wyjaśnia Krzysztof Solarek, właściciel taksówki. – Po zakończeniu kursu klient wkłada kartę do czytnika i wstukuje kod PIN. Po chwili jego konto zostaje obciążone kwotą za przejazd. Z urządzenia korzysta kilkanaście osób w miesiącu.
Właściciele korporacji taksówkarskich wprowadzili urządzenia ze względu na turystów i biznesmenów spoza Polski.
– Na zachodzie Europy płatność kartą za kurs jest już standardem. Chcąc obsługiwać zachodnich turystów, musieliśmy się do tego dostosować – mówi Henryk Owczarek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego w Łodzi. – Ostatecznie okazało się, że łodzianie też chętnie korzystają z tych urządzeń. Zainstalowaliśmy je w ponad stu pojazdach.
By zapłacić za kurs przelewem trzeba to zaznaczyć podczas zamawiania taksówki. Niektóre z urządzeń mają też możliwość doładowania telefonów komórkowych.
– Mamy pięć pojazdów z terminalami bankowymi, wszystkie wyposażono w taką opcję – mówi Sebastian Opasiak, szef Radio Taxi Plus.
Choć płatność kartą ułatwia życie klientom, koszty użytkowania urządzeń są wysokie.
– Kierowcy muszą miesięcznie płacić sto złotych abonamentu i prowizję od każdej przeprowadzonej transakcji – twierdzi Dariusz Urbaniak, szef Radio Taxi 400 400. – To sprawia, że na razie do urządzeń podchodzą z rezerwą. Na razie mamy tylko 40 taksówek z terminalami.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?