Budynki można śmiało nazywać perłami centrum miasta. Mają odnowione elewacje, wymienione okna, naprawione dachy. W zbudowanym w kształcie ogromnej podkowy kompleksie jest około 200 pomieszczeń.
- To kamienica przemysłowa, w której nigdy nie było lokatorów - zaznacza właściciel Andrzej Kuran. - Dziesięć lat temu zaniedbane, od wielu lat nieremontowane obiekty kupiłem od zakładów odzieżowych Dresso, które w latach prosperity ubierały nawet naszą kadrę olimpijską. Remont elewacji trwał prawie trzy lata i kosztował dwa miliony złotych. Było to olbrzymie przedsięwzięcie. Zaznaczę jedynie, że trzeba było wymienić 464 okna.
Efekt widać gołym okiem. Przy al. Kościuszki pojawił się widoczny już z daleka, z charakterystycznymi ścianami burgundowymi, trzypiętrowy i czteropiętrowy kompleks pofabryczny. Uwagę zwracają liczne okna obramowane gzymsami i innymi ozdobami. Pomalowano je w kolorze kremowym, więc kontrastują ze ścianami. Do tego dochodzą metalowe daszki nad wejściami.
A wszystko pod nadzorem konserwatora, jako że obiekty znalazły się w ewidencji zabytków. Z daleka widać na szczycie środkowego budynku podświetlaną w nocy datę powstania kompleksu: 1892, co oznacza, że mury mają ponad sto lat. Teraz, po remoncie, aż trudno w to uwierzyć.
- Na tym prace remontowe się nie skończą, bowiem zamierzam też odnowić budynki od strony ul. Wólczańskiej - zapowiada inwestor. - Szkoda tylko, że firma z Hiszpanii nie zdołała, zapewne z powodu światowego kryzysu finansowego, odnowić i zamienić na hotel budynków na sąsiedniej działce.
Andrzej Kuran kupił nieruchomość o powierzchni prawie 6 tys. mkw. ciągnącą się od al. Kościuszki do ul. Wólczańskiej. Kamienica przemysłowa ma 12 tys. mkw. Pomieszczenia wynajmowane są głównie na biura i szwalnie, ale nie tylko. Jest tam też sklep z antykami oraz siedziba rewiru dzielnicowych policyjnych. Odnowione pomieszczenia wynajmuje tam około 65 firm, co oznacza, że ponad 60 proc. pomieszczeń jest zajętych.
Pierwotnie w miejscu tym stała fabryka artykułów dziewiarskich Wilczyńskiego i Hirszberga. Firma produkowała szaliki, chusty, swetry, bieliznę i inne wyroby wełniane i bawełniane. Jak informuje Mirosław Jaskulski w książce "Stare fabryki Łodzi", w 1921 roku firma przekształciła się w spółkę akcyjną pod nazwą Towarzystwo Wyrobów Trykotowych i Dzianych. Jakób (taka wtedy była pisownia) Hirszberg i Wilczyński w Łodzi. Po ostatniej wojnie kompleks przejęło państwo i utworzyło popularne Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego im. Tomasza Rychlińskiego, znane jako Dresso, które nie utrzymały się na rynku po transformacji w 1989 roku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?