Nie da się ukryć, że w ekstraklasie zobaczymy drużynę inną od tej, która wywalczyła mistrzostwo I ligi. O obliczu zespołu decyduje druga linia, a ta ulegnie przebudowie. ŁKS, nie z własnej winy, stracił dwóch kreatywnych pomocników - Jakuba Koseckiego i Krzysztofa Mączyńskiego.
Jak trudno konstruować składne akcje bez tych dwóch piłkarzy w składzie, przekonał się na własnej skórze Bartosz Romańczuk, gdy sam musiał pełnić rolę reżysera gry. Momentami bezradnie rozglądał się po boisku. Nie miał z kim poklepać piłki w środku pola, i rozpocząć akcję ofensywną drużyny.
Nie ma co snuć marzeń o powrocie obu zawodników do ŁKS, tylko tworzyć podstawową jedenastkę z ludzi, którzy są do dyspozycji. Czy zatem powstałą lukę potrafią wypełnić Krzysztof Smoliński, Maciej Bykowski, nowy Tomasz Nowak, a może młody zdolny Agwan Papikjan, pokażą już pierwsze ligowe pojedynki.
Na razie na zgrupowaniu nie pojawił się kolejny nowy piłkarz, ale menedżer Tomasz Kłos nie wyklucza, że to się zmieni w najbliższym czasie.
Niestety wszystko wskazuje na to, że ŁKS mecze na obiekcie przy al. Unii będzie mógł rozgrywać dopiero od października, czyli od pojedynku z Podbeskidziem. Prace remontowe MOSiR powinien zakończyć z ostatnim dniem sierpnia, ale pozostaje otwarta sprawa przetargu na zainstalowanie monitoringu i oświetlenia.
Jedna z firm, gotowa stanąć do walki o kontrakt, przysłała małą broszurę - 36 stron zapytań. Zanim padną na nie odpowiedzi, zanim przetargi zostaną rozstrzygnięte, zanim nowy sprzęt zostanie zainstalowany, wkroczymy w kalendarzową jesień. I wtedy działacze ŁKS będą mogli wystąpić o licencję na swój stadion.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?