Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Widzewa dopinguje syna grającego w zespole z Gdyni

Bogusław Kukuć
Czesiu, Widzew jest w czerwonych! - mówi Andrzej Góral, kierownik drużyny
Czesiu, Widzew jest w czerwonych! - mówi Andrzej Góral, kierownik drużyny fot. Krzysztof szymczak
Już w prima aprilis, czyli w piątek, meczami Lechia - PGE GKS Bełchatów oraz Lech - Śląsk rozpocznie się dwudziesta kolejka piłkarskiej ekstraklasy. W sobotę o godz. 17 Widzew będzie podejmował Arkę Gdynia.

Będzie to szczególny mecz dla trenera Czesława Michniewicza. Szkoleniowiec łodzian jest mieszkańcem Gdyni i pracował w klubie gości w sezonie 2008/2009. Trener łodzian nie ukrywa związków z Arką.

- Kibicuję Arce, bo to drużyna z mojego miasta, w której kiedyś pracowałem. Ale najbardziej kibicuję Arce z rocznika 2001, bo tam gra mój syn. Przed sobotnim spotkaniem odbędzie się przedmecz z udziałem młodzieżowych drużyn i wtedy będę na pewno kibicował drużynie mojego syna. Ale o godz. 17. będę już trzymał kciuki tylko za swoją drużyną. Sentymenty są, ale do miasta, do miejsca. Ludzie się zmieniają. Tam już niewielu zawodników z mojej drużyny zostało. Chyba tylko Płotka i Budziński. Pozostali to nowi zawodnicy, których nie znam - wyjaśnia Michniewicz.

Przypomnijmy, że jesienią widze-wiacy zremisowali na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni z Arką 1:1 (prowadzenie Darvydas Sernas, wyrównanie Maciej Szmatiuk). Od tego czasu zmieniła się nie tylko nawierzchnia (wtedy sztuczna trawa). Są też inni trenerzy: Andrzeja Kretka zastąpił Czesław Michniewicz, a u rywali za Dariusza Pasiekę jest czeski trener Frantisek Straka ( w sobotę były selekcjoner reprezentacji Czech zadebiutuje w polskiej ekstraklasie).

Arka była przedostatnia na półmetku rozgrywek i jej sympatycy liczyli, że po czterech meczach wiosny wydobędzie się nad strefę spadkową. Wszak trzy z tych spotkań rozgrywała na swoim nowym stadionie. Porażki z Wisłą i Lechem oraz remisy z Górnikiem i Zagłębiem sprawiły, że jest nadal pod spadkową krechą, a nawet dzierżąca czerwoną latarnię Cracovia ma już tylko trzy punkty mniej od gdynian. Dlatego poleciała głowa Pasieki, ale to jest tylko dowód, że Arka nie składa broni.

Miejmy nadzieję, że łodzianie nie zlekceważą gdynian. To fakt, że sobotni rywale jeszcze nie wygrali meczu na stadionach przeciwników. Ale przecież ostatnia Cracovia także nie zwyciężyła na wyjeździe, a pamiętamy kłopoty, jakie sprawiła widzewiakom, którzy przy Piłsudskiego zremisowali z trudem 2:2, kończąc mecz w dziesiątkę. Kibice Arki są zaniepokojeni brakiem skuteczności ich ulubieńców. Dają temu wyraz nie tylko gwizdami podczas meczów. Zamierzają pozyskać dla klubu napastnika i zebrali już na ten cel 8600 zł oraz 245 euro. Na ich celowniku jest Mateusz Kuzimski, 20-letni piłkarz Gryfa Tczew. W meczu IV ligi w Nowym Dworze z Żuławami, wygranym przez Gryf 6:0, były król ligi juniorskiej Pomorza strzelił wszystkie 6 goli.

Do Widzewa wracają kadrowicze. Od poniedziałku trenuje już Łotysz Jurijs Zigajevs, a we wtorek w obu treningach uczestniczył Piotr Mroziński. Z Burkina Faso powrócił także Prejuce Nakoulma, a z testów w FK Mińsk przyjechał Łukasz Grzeszczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto