MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny ranek

Marzena Maciejczyk
Oba autobusy uległy poważnym uszkodzeniom Foto: RaJ
Oba autobusy uległy poważnym uszkodzeniom Foto: RaJ
18 rannych, trzy autobusy i polonez rozbite Wczoraj przed południem w Łodzi doszło do dwóch wypadków autobusowych. Rannych zostało 18 osób. Trzy autobusy i polonez truck zostały zniszczone.

18 rannych, trzy autobusy i polonez rozbite

Wczoraj przed południem w Łodzi doszło do dwóch wypadków autobusowych. Rannych zostało 18 osób. Trzy autobusy i polonez truck zostały zniszczone.

Pierwszy wypadek zdarzył się o godzinie 7.10. Jadący ulicą św. Teresy autobus marki Jelcz linii 6 ze Zgierskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka autobusem MPK. - Widziałem jak nasz kierowca gwałtownie odbija w lewo i wjeżdża wprost pod volvo MPK – opowiada 24-letni Mariusz, pasażer zgierskiego autobusu. – Potem usłyszałem pisk hamulców i ogromny huk.
Jelcz jechał ze Zgierza w kierunku centrum Łodzi. Zahaczył o lewy bok autobusu linii 89. - Nie byłem w stanie nic zrobić, wjechałem prawą stroną na krawężnik, ale nie mogłem dalej uciec, bo obok stała latarnia - mówi Wojciech Antczak, kierowca autobusu „89”. Kierowca ma stłuczoną prawą nogę, klatkę piersiową, ranę na twarzy i liczne otarcia naskórka. Przeżył wypadek tylko dlatego, że w ostatniej chwili zdążył wyskoczyć z pojazdu. Na szczęście oprócz niego w pojeździe był tylko jeden pasażer i nie odniósł żadnych obrażeń. W jelczu jadącym ze Zgierza było kilkadziesiąt osób. 14 zostało rannych. Pięć opatrzyło łódzkie pogotowie. Dziewięć, w tym dwie siedemnastolatki, trafiło do szpitala w Zgierzu. Pięcioro z nich zatrzymano na obserwacji.
- Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, a stan zdrowia określam jako dobry - mówi Miłosz Dobrogowski, lekarz dyżurny z izby przyjęć zgierskiego szpitala.
Katarzyna R. i Zofia Ż. są w szoku pourazowym, inna kobieta w ciąży skarży się na ból głowy, a pani w średnim wieku ma wybite zęby. Wśród rannych przebywających w szpitalu jest kierowca zgierskiego autobusu. Andrzej O. Ma wstrząśnienie mózgu, krwiaka na głowie, stłuczone czoło i klatkę piersiową. - Nie wiem jak doszło do wypadku, bo niczego nie mogę sobie przypomnieć - mówi. - Pamiętam tylko karetki.
W niedzielę Andrzej O. pracował od 15.00 do 23.00. Miał tylko 5 godzin przerwy i wczoraj o 4. 18 znów ruszył w drogę. Mężczyzna twierdzi, że doskonale zna drogę na której zdarzył się wypadek. Jeździ nią bardzo często i nigdy nie wydawała mu się trudna. Jelcz ma poważnie rozbity przód i bok. W volvo należącym do łódzkiego MPK zniszczony jest przedni lewy narożnik, szyba czołowa oraz wgnieciony i rozerwany lewy tylny bok. - Badamy przyczyny wypadku - mówi Andrzej Cybulski, funkcjonariusz łódzkiej drogówki. - Wiemy już, że obaj kierowcy byli trzeźwi, a teraz sprawdzamy stan techniczny samochodów.
Następna kraksa
Cztery godziny później, o godz 11.20 w centrum Łodzi na skrzyżowaniu ulic Tramwajowej, Tuwima i Wysokiej autobus należący do wieluńskiego PKS zderzył się z polonezem truckiem. Autokar jechał z Łodzi do Wielunia. Kierujący nim 46-letni Zenon K. skręcał z ulicy Tramwajowej w ul. Tuwima, wymusił pierwszeństwo i zajechał drogę nadjeżdżającemu z lewej strony truckowi. W autobusie było kilkudziesięciu podróżnych. Na szczęście tylko jedna osoba, 53-letnia Czesława G została lekko ranna. Ma stłuczone biodro. Niegroźne obrażenia odniósł też kierowca poszkodowanego poloneza. Dwudziestotrzyletni Piotr K. po zbadaniu w łódzkiej stacji pogotowia ratunkowego został zwolniony do domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto