Tragiczny bilans wakacji w Łódzkiem

Tylko w ostatni sierpniowy weekend w policyjnych statystykach odnotowano 5 ofiar śmiertelnych - w piątkowe popołudnie 27 sierpnia w Starowej Górze i w powiecie łaskim śmierć poniosły trzy osoby, w sobotę 28.08 w wyniku wypadków zmarły kolejne dwie. Łącznie w miniony weekend doszło do 51 wypadków, w których rannych zostało 60 osób. Funkcjonariusze zatrzymali 119 nietrzeźwych kierowców.

Nadmierna prędkość, zmęczenie i brawura

Zdaniem policjantów, do najtragiczniejszych wypadków drogowych podczas tegorocznych wakacji należy ten z 22 lipca w miejscowości Sójki w powiecie kutnowskim na drodze krajowej 60. Przed godz. 9 doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Z ustaleń wynikało, że na zakręcie 49-letni kierowca samochodu osobowego volvo zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowym scania kierowanym przez 52-letniego mieszkańca Tarnobrzegu. W zderzeniu śmierć na miejscu poniósł 49-letni kierowca oraz troje pasażerów volvo - 23-letni mężczyzna, 14-letni chłopiec i dziewczyna w wieku 17 lat. Czwarty pasażer - 22-letni mężczyzna został hospitalizowany. Wszyscy byli harcerzami i wracali z obozu żeglarskiego na Mazurach. Kierowca ciężarówki nie odniósł żadnych obrażeń. Był trzeźwy. Tragicznie zakończył się też wypadek, do którego doszło 30 lipca nad ranem na drodze krajowej nr 14 w miejscowości Głowno, gdzie osobowy ford zjechał na przeciwny pas ruchu wprost pod nadjeżdżające z kierunku Łodzi renault u naczepą. Śmierć na miejscu poniósł 32-letni kierowca osobowego auta oraz jego 4-letnia córka. Natomiast 28-letnia żona i ich 6-letni syn zostali przewiezieni do szpitala w Zgierzu. Kierowca tira był trzeźwy, nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Dwie osoby zginęły też w wypadku na drodze w miejscowości Sługocice pod Tomaszowem. 35-letni kierowca fiata albea podczas wyprzedzania zderzył się czołowo z dostawczą kią, prowadzoną przez 52-letniego mieszkańca Opoczna. Młodszy z mężczyzn zginął na miejscu. Kierowcę kia przewieziono do szpitala, ale nie udało się go uratować.

- Nadmierna prędkość, brak ostrożności podczas wykonywania manewrów i alkohol bywają często przyczyną wypadków - mówi policjanci z drogówki. - Podczas wakacji kierowcy mają zwykle do pokonania długie trasy. Brak wypoczynku sprawia, iż często mają osłabioną koncentrację i refleks, a w skrajnych wypadkach nawet usypiają za kierownicą. To może prowadzić do tragedii.

Ofiary wody

W tegoroczne wakacje w akwenach wodnych na terenie województwa łódzkiego utonęło 16 osób - większość stanowili ludzie młodzi. Najczęściej do wypadków dochodziło na niewielkich stawach i niestrzeżonych kąpieliskach. Często - mimo apeli policji - kąpiące się osoby wybierały miejsce, w których kąpiel jest zabroniona.

- Co roku przestrzegamy przed korzystaniem z nieznanych zbiorników - przyznają policjanci. - Apelujemy, by nie wchodzić do wody po wypiciu alkoholu. Przypominamy też, że należy unikać kąpieli bezpośrednio po spożyciu posiłku. Niestety, jak pokazują statystyki, wciąż dochodzi do wielu wypadków nad wodą, których można byłoby uniknąć.

Alkohol był właśnie przyczyną tragedii, do której doszło w połowie lipca. 20-letni mieszkaniec Łodzi powiadomił wtedy policję o prawdopodobnym utonięciu swojego kolegi, do którego miało dojść w zbiorniku wodnym na kąpielisku Arturówek przy ul. Skrzydlatej w Łodzi. Mężczyzna twierdził, że wcześniej z 28-letnim kompanem wspólnie spożywali alkohol, a następnie weszli do wody, by się ochłodzić i postanowili płynąć na drugi brzeg zbiornika. Zgłaszający 20-latek dopłynął do brzegu i nie zauważył starszego kolegi - mężczyzny nie było ani na brzegu, ani w wodzie. Rozpoczęły się poszukiwania 28-latka, które - z uwagi na zapadający zmrok zakończono ok. godz. 21. Mężczyzny nie odnaleziono w związku z tym podjęto decyzję o zamknięciu kąpieliska i wznowieniu poszukiwań następnego dnia. Przed południem w czasie penetracji zbiornika wodnego strażacy odnaleźli ciało 28-latka.

Wyjątkowo tragiczny okazał się weekend 9 -11 lipca, gdy na terenie województwa utonęły aż trzy osoby. W Radomsku w zbiorniku retencyjnym pod wodą zniknął 23-letni mieszkaniec Śląska. Zaalarmowani strażacy wyłowili zwłoki. W stawie w miejscowości Polichno (gm. Wolbórz) utonął 20-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego. Do tragicznego wypadku doszło też w zbiorniku wodnym w Chabielicach (gm. Szczerców), gdzie strażacy wyłowili zwłoki 25-letniego mieszkańca powiatu bełchatowskiego. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że nietrzeźwy mężczyzna pływał po zbiorniku na materacu. Najprawdopodobniej zasnął, spadł do wody i utonął...