Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szatnia ŁKS w Arenie? Boisko w Grodzisku?

Dariusz Kuczmera
Niech władze Łodzi zapamiętają, że Łódzki Klub Sportowy musi grać w Łodzi
Niech władze Łodzi zapamiętają, że Łódzki Klub Sportowy musi grać w Łodzi fot. Krzysztof Szymczak
Brzmi to wszystko jak science fiction, ale opieszałość władz Łodzi w budowie stadionu miejskiego zmusza do podejmowania aż tak zaskakujących rozwiązań.

Działacze ŁKS muszą być przygotowani na najgorsze w walce o licencję na ekstraklasę. Największym problemem jest właśnie brak obiektu spełniającego podstawowe licencyjne warunki.

Brak szatni może rozwiązać pomysł połączenia specjalnym tunelem nowoczesnych pomieszczeń Atlas Areny z rozsypującym się Estadio da Gruz przy al. Unii. Zawodnicy będą mieli boisko kilkadziesiąt metrów dalej. Mimo wszystko lepiej mieć dalej kilkadziesiąt metrów niż kilkaset kilometrów. Naprzykład do Grodziska Wielkopolskiego. W ostateczności bowiem, do czasu zakończenia budowy stadionu miejskiego, aż właśnie tam, na obiekt zaprzyjaźnionego z łodzianami Zbigniewa Drzymały, trzeba będzie wyprowadzić drużynę ŁKS. Nie mogą szokować żadne ratunkowe rozwiązania.

Nie ułatwiają też prowadzenia drużyny finansowe kłopoty. Miasto odwróciło się plecami do ŁKS, choć wcześniejsze ustalenia, które zapadały przy przejmowaniu drużyny przez nowych właścicieli, były inne. Miasto miało pomagać przy prowadzeniu drużyny. Sami piłkarze na razie nie chcą głośno o tym mówić, ale doskwiera brak pieniędzy.

Tym bardziej trzeba walczyć o ekstraklasę, która czeka na ŁKS z potężnym zastrzykiem gotówki. Zwycięzca przetargu na transmisje telewizyjne ma przekazać klubom ekstraklasy 300 mln zł przez trzy lata. I choć kwota jest mniejsza niż w ostatnim czasie, to jednak dla ŁKS jest to kosmos.

Jesteśmy mocno przekonani, że na pierwsze spotkanie ŁKS przed własną publicznością wybiorą się przedstawiciele władz miasta. Muszą docenić dużą promocyjną rolę klubu.

Ten premierowy mecz w drodze do ekstraklasy odbędzie się już w piątek. O godz. 19 podopieczni trenera Andrzeja Pyrdoła podejmować będą zajmującą ostatnie miejsce w tabeli drużynę Dolcanu Ząbki. Łodzianie są faworytami, ale trzeba być przygotowanym na pierwsze murarskie prace przy al. Unii, czyli murowanie bramki gości. Na szczęście trener łodzian mieć będzie do dyspozycji wszystkich zawodników, a wśród nich nie brakuje rasowych strzelców. Jesienią w Ząbkach ŁKS wygrał 2:0 po bramkach Jakuba Koseckiego i Marcina Mięciela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto