Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

System sterowania ruchem w Łodzi nie działa dobrze. Motorniczowie chcą zmian

Agnieszka Magnuszewska (opr mm)
Grzegorz Gałasiński
Motorniczowie w Łodzi uważają, że system sterowania ruchem nadal nie działa sprawnie. Tramwaje mają opóźnienia przez źle ustawione światła. Niedawno wywalczyli oni priorytet przejazdu dla tramwajów na olechowskim i retkińskim odcinku trasy W-Z.

- Choć na Olechowie przejazd się poprawił, to na rondzie Inwalidów pogorszył. Nie możemy go pokonać na jednym cyklu świateł, chyba że przez krzyżaki będziemy jeździć 25 km/godz. Przepisy zezwalają na 10 km/godz. - mówi motorniczy.

Spóźnia się jednak nie tylko linia nr 10. Tramwaje linii nr 3 tracą nawet 8 minut na światłach przy ul. Lodowej i to w niedzielę.

- Żeby przestawić zwrotnicę muszę czekać aż z przystanku odjedzie autobus, bo zwrotnica znajduje się nad pętlą indukcyjną, na której autobus staje. To znaczy, że muszę odczekać kolejną zmianę świateł zanim odjadę z przystanku - mówi motorniczy. - Zresztą, to nie jedyne miejsce, w którym tracimy czas. Często czekamy na skrzyżowaniu aż zgasną lewoskręty, chociaż nikt na nich nie czeka albo aż zgaśnie zielone światło dla pieszych, chociaż na skrzyżowaniu nie ma pieszych.

Na ul. Zachodniej przed Legionów motorniczowie muszą czekać z przejazdem na wprost aż zgasną lewoskręty. Zapalają się one za każdym razem choć wcześniej włączały się dopiero po przestawieniu zwrotnicy. Z kolei na ulicy Zielonej przed al. Kościuszki wciąż nie ma lewoskrętu dla tramwajów. Motorniczowie muszą więc wymuszać tam przejazd. Najgorzej jest jednak na skręcie z al. Mickiewicza w al. Włókniarzy. Pokonują go linie 8 i 14 aby wjechać na przystanek, gdzie dojeżdża także linia nr 12. Jeśli ten tramwaj stoi akurat na przystanku to pomimo zielonego światła tramwaje linii 8 i 14 muszą często zostawać na skrzyżowaniu. Na przystanku nie mieszczą się bowiem dwa pojazdy.

- Ostatnio tramwaj czekał z przejazdem przez skrzyżowanie 16 minut - tłumaczy prowadzący MPK. - Dla pasażerów to za długo. Nadzór ruchu pouczał nas przez radiotelefon, by nie wypuszczać pasażerów na skrzyżowaniu Mickiewicza-Włókniarzy, ale oni sami otwierają drzwi.

Podczas komisji ds. transportu Grzegorz Misiorny, zastępca dyrektora ZDiT ds. transportu i inżynierii ruchu, podkreślał, że przez tramwaje blokujące skrzyżowanie na al. Mickiewicza powstaje korek aż do al. Kościuszki.

- Wjeżdżanie na skrzyżowanie przez tramwaje, gdy nie mogą go opuścić, to spory problem. Mamy zdjęcia takich sytuacji, zorganizowaliśmy też specjalne spotkanie w tej sprawie, by rozwiązać problem. Chcemy porozmawiać z motorniczymi, by nie wjeżdżali na skrzyżowanie na czerwonym świetle - tłumaczył radnym Misiorny.

Opóźnienie jakie łapią motorniczowie linii nr 14 oczekując na skręt z Mickiewicza w Kościuszki wpływa na to, że muszą oni zrezygnować z przerwy na pętli Żabieniec.

- Choć przerwa powinna wynosić 7-8 minut, to tramwaje po wjechaniu na pętlę zaraz z niej zjeżdżają - zaznacza motorniczy.

- Do 29 lutego firma Sprint (wykonawca systemu sterowania ruchem) miała naprawić błędy systemu, które jej zgłosiliśmy - tłumaczył radnym Misiorny.- System cały czas się dostraja. Nie zagwarantuję, że nagle na pstryknięcie zacznie optymalnie działać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto