Sześcioletni Marcel z mamą Ewą byli akurat z wizytą u babci chłopca. Zdecydowali się wziąć udział w bibliotecznych atrakcjach.
- Najbardziej spodobały mi się duże szachy i malowanie kredą - mówi chłopiec.
Jego mama dodaje, ze festyny podwórkowe są najlepsze, zwłaszcza w wakacje, dlatego nie było nawet o tym, by z synem nie wzięli w udziału w sobotnim wydarzeniu.
Nie tylko sąsiedzi
Pani Martyna m.in. z 4-letnią córką Oliwią na festyn biblioteczny przyjechały z Julianowa.
- Namówili nas znajomi i nie żałujemy - mówi mama Oliwii. - Przyjemnie spędza się w ten sposób czas, ważne że akurat nie pada, tak jak wtedy, gdy wyjeżdżaliśmy z domu.
Oliwię zainteresowały gumowe kręgle, którymi próbowała żonglować, a także obręcze.
Nie zabrakło słodkiego poczęstunku. Odbył się także spektakl teatralny. Było to ostatnie wydarzenie w ramach animacji realizowanych dla Biblioteki Gdańskiej w Łodzi.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?