Studenci uczący się w Łodzi gorączkowo szukają kwater. We wrześniu będzie drożej!

Sierpień i wrzesień to, zdaniem właścicieli biur nieruchomości, okres, kiedy zawieranych jest najwięcej tego typu transakcji.

– Studenci Uniwersytetu Łódzkiego szukają lokum przede wszystkim przy ul. Narutowicza, ul. Wierzbowej, ul. Pomorskiej i ul. Kopcińskiego – mówi Anetta Dębska, współwłaścicielka agencji nieruchomości przy al. Kościuszki. – Żacy z Politechniki Łódzkiej chcą z kolei mieszkać przy ul. Cieszkowskiego, ul. Obywatelskiej, ul. Pięknej, ul. Radwańskiej, ul. Wólczańskiej lub ewentualnie na Karolewie. Medycy – w rejonie pl. Hallera.

Bardziej majętni zainteresowani są głównie kawalerkami (od 500 do 1200 zł za miesiąc, nie licząc czynszu i opłat za media). Pozostali dobierają się w pary lub większe grupy i szukają mieszkań dwu- (od 700 do 1800 zł), trzy- (o niskim standardzie również od 700 zł) lub nawet czteropokojowych (od 1,5 tys. zł).

– Ceny najmu mieszkań w dobrych lokalizacjach, czyli głównie w centrum, są na razie na takim samym poziomie jak przed rokiem, a oddalonych od śródmieścia nawet nieco niższe – twierdzi Arletta Kolasińska, właścicielka biura nieruchomości przy ul. Piotrkowskiej. – Wybór zarówno jednych, jak i drugich jest dużo większy niż w 2010 r.

We wrześniu ceny idą zazwyczaj o 5–10 procent w górę. Jeśli student wynajmie lokum w sierpniu, a będzie w nim mieszkał od października, to z właścicielem może się dogadać, że za wrzesień zapłaci połowę stawki lub tylko za czynsz i media. Problem mają kilkuosobowe grupy żaków, szukających dużych lokali z oddzielnymi pokojami dla każdego z nich.

– Czteropokojowych mieszkań jest na rynku niewiele, a nawet jeśli są, to ich właściciele niechętnie wynajmują je studentom – dodaje Arletta Kolasińska. – Boją się, że w rzeczywistości będzie tam mieszkać więcej osób lub że będą je odwiedzać tabuny gości.