- Każdego dnia walczymy z handlem pudełkowym na ulicach. Mamy prawo zabierać towar osobom, sprzedającym w miejscach niedozwolonych. Artykuły przemysłowe trafiają do specjalnego magazynu. Mieliśmy jednak problem z artykułami o krótkim terminie trwałości, jak np. owoce i warzywa - powiedział Dziennikowi Łódzkiemu Radosław Kluska z łódzkiej straży miejskiej. - Na szczęście znaleźliśmy rozwiązanie. Jesteśmy po rozmowach z przedstawicielami sądów rejonowych. Wiemy już, jak zgodnie z prawem zabrać towar o krótkim terminie spożycia osobom, które sprzedają go w miejscach niedozwolonych.
Teraz strażnicy miejscy będą mogli sprzedać zarekwirowane owoce i warzywa, bo prawo umożliwia sprzedaż tych produktów podmiotowi handlowemu, czyli na przykład hurtownikom, o 25 proc. taniej od ceny rynkowej.
Pieniądze ze sprzedaży trafią w depozyt sądowy na poczet przyszłej kary handlarza, a sąd orzeknie o ich dalszym losie. Nie trafią one do budżetu miasta, ale do budżetu skarbu państwa.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?