Dotychczas kontrakty podpisały skrzydłowa Katarzyna Kenig (ur. 1979, 175 cm wzrostu, w minionym sezonie średnio 11,5 punktu na mecz), która po roku gry w Widzewie wraca na al. Unii oraz rzucająca Justyna Jeziorna (1981, 173 cm, średnio 5,4) i silna skrzydłowa, aktualna reprezentantka Białorusi Natalia Trofimowa (1979, 186 cm, średnio 6,7), występujące ostatnio w CCC Polkowice.
Z ubiegłego sezonu pozostanie rekonwalescentka Agnieszka Modelska, 21-letnia utalentowana skrzydłowa, która z powodu konfuzji więzadeł krzyżowych kolana miała stracony sezon i wciąż jest zawodniczką niespełnioną.
- Ciężko pracujemy, Mirek Trześniewski nad skonstruowaniem budżetu, a ja nad budową silnego składu - mówi Adam Prabucki, nowy trener ŁKS Siemens AGD. - Obecnie szukam zawodniczek zagranicznych. Godzinami siedzę w internecie, rozmawiam z agentami, mam w bazie nazwiska około dwustu koszykarek, z których wybraliśmy kilka kandydatek. Niektóre po pierwszych negocjacjach już odpadły, inne jeszcze są brane pod uwagę. W tej chwili dopracowujemy szczegóły kontraktów trzech Amerykanek: rozgrywającej, rzucającej i środkowej. Wydaje się, że najbliżej ŁKS jest obecnie Stephanie Raymond - dodał Prabucki.
Pochodząca z Chicago 26-letnia Stephanie Raymond (164 cm wzrostu) była w minionym sezonie liderką Artego Bydgoszcz i w 25 meczach rzucała średnio 9,9 punktu oraz miała 3,8 asysty. W 2007 roku została wybrana w drafcie WNBA przez Chicago Sky, ale radość z gry w rodzinnym mieście zakłóciła kontuzja, która pod koniec sezonu wyeliminowała Stephanie z najsilniejszej ligi świata. Później miała nieudany, zaledwie miesięczny epizod w Turcji, po którym chciała skończyć z koszykówką i nawet podjęła pracę w sklepie odzieżowym. Zmieniła jednak agenta i dzięki temu trafiła do Bydgoszczy.
- Nie rezygnujemy również z poszukiwania kandydatek do zespołu wśród polskich koszykarek - mówi trener Prabucki, ale są one na ogół znacznie droższe niż zawodniczki zagraniczne. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczynamy 1 sierpnia, ale koszykarki amerykańskie dołączą dwa tygodnie później i dopiero wówczas rozpocznie się praca na całego - dodał nowy szkoleniowiec ŁKS Siemens AGD.
Wszystko wskazuje więc na to, że ŁKS jest na dobrej drodze do odbudowania koszykówki żeńskiej. Rodzi się zespół silniejszy od tych, które trener, a obecnie wiceprezes ŁKS Basket Women Mirosław Trześniewski miał w ostatnich siedmiu latach.
- Na razie jeszcze za wcześnie mówić o aspiracjach, bo drużyna dopiero powstaje - mówi Mirosław Trześniewski. - Na pewno wokół zespołu jest teraz znacznie lepszy klimat, a życzliwość, z jaką odnoszą się do naszych przedsięwzięć gospodarze miasta, dobrze rokuje na przyszłość. Na razie proces odradzania się ŁKS przebiega planowo, podjęliśmy współpracę z trenerem o uznanej marce, a to także mocny argument przy wzmacnianiu składu - dodał prezes.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?