Śmierć przy transformatorze. Tragiczny koniec prób kradzieży

Najpierw, 16 października w Tomaszowie Mazowieckim zginął 33-letni mężczyzna, który próbował ukraść elementy podstacji energetycznej.

Mężczyzna w godzinach wieczornych wszedł na teren byłego zakładu Mazovia przy ulicy Barlickiego. Tam włamał się do budynku energetycznej stacji przesyłowej, skąd usiłował skraść elementy z metali kolorowych. Urządzenia były pod napięciem i śmiertelnie poraziły prądem mężczyznę.

Nie odstraszyło o to jednak chętnych do kolejnych kradzieży.

W Ozorkowie 19 października krótko po północy dyżurny Komisariatu Policji przyjął zgłoszenie, z którego wynikało, że w miejscowości Wytrzyszczki naprzeciwko przystanku przy transformatorze leży porażony prądem mężczyzna.

Na miejscu funkcjonariusze zastali leżącego na wysokości około 5 metrów nad ziemią, na podeście transformatora, mężczyznę, który nie dawał żadnych oznak życia. Po przyjeździe pogotowia ratunkowego, straży pożarnej oraz pogotowia energetycznego, które odłączyło zasilanie prądu, ratownicy medyczni stwierdzili brak czynności życiowych.

Obrażenia, które posiadał denat wskazywały na fakt, iż zgon nastąpił w wyniku porażenia prądem. Przy transformatorze znajdowały się nożyce do cięcia metalu oraz dwa płaskie klucze. Denatem okazał się być 32-letni mieszkaniec Łodzi.