Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal w Areszcie Śledczym w Łodzi. Narkotyki u strażnika ze Smutnej. Grozi mu do 10 lat więzienia

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Skandal wybuchł w końcu stycznia. Z ustaleń prokuratury wynika, że późnym wieczorem pod areszt zajechał samochód. Wysiadła z niego kobieta i śmiało udała się na wartownię. Wartownikowi wyjaśniła, że przyniosła posiłek dla swego 33-letniego przyjaciela, który pełnił nocną służbę. W torebce było jedzenie i termos, a w nim nie kawa czy herbata, lecz... prawie 50 gramów marihuany. 

Strażnik zawieszony. Zostanie wydalony ze służby

CZYTAJ DALEJ >>>>



...
Skandal wybuchł w końcu stycznia. Z ustaleń prokuratury wynika, że późnym wieczorem pod areszt zajechał samochód. Wysiadła z niego kobieta i śmiało udała się na wartownię. Wartownikowi wyjaśniła, że przyniosła posiłek dla swego 33-letniego przyjaciela, który pełnił nocną służbę. W torebce było jedzenie i termos, a w nim nie kawa czy herbata, lecz... prawie 50 gramów marihuany. Strażnik zawieszony. Zostanie wydalony ze służby CZYTAJ DALEJ >>>> ... Archiwum
Afera w Areszcie Śledczym przy ul. Smutnej w Łodzi. U jednego ze strażników znaleziono dużą ilość narkotyków. Trzymał je w... termosie. To koniec jego kariery w służbie więziennej. Decyzją sądu został aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Skandal wybuchł w końcu stycznia. Z ustaleń prokuratury wynika, że późnym wieczorem pod areszt zajechał samochód. Wysiadła z niego kobieta i śmiało udała się na wartownię. Wartownikowi wyjaśniła, że przyniosła posiłek dla swego 33-letniego przyjaciela, który pełnił nocną służbę. W torebce było jedzenie i termos, a w nim nie kawa czy herbata, lecz... prawie 50 gramów narkotyków.

Strażnik zawieszony. Zostanie wydalony ze służby

- Funkcjonariusz natychmiast został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych. Podjęto również działania zmierzające do wydalenia go ze służby – zaznacza kapitan Paweł Wochal, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi.

Szefowie aresztu zaalarmowali policję i Prokuraturę Rejonową Łódź – Bałuty, która wszczęła śledztwo.

Strażnik wyjdzie z aresztu, jeśli wpłaci 40 tys. zł

- Podczas przesłuchania 33-letni strażnik spod Łodzi usłyszał zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków. Decyzją sądu został warunkowo aresztowany. Dlatego warunkowo, ponieważ może uniknąć aresztu, jeśli wpłaci 40 tysięcy złotych poręczenia majątkowego – wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Przyjaciółka strażnika tez z zarzutami

Na razie nie wiadomo, czy strażnik z zarzutami trafił do dobrze mu znanego aresztu przy ul. Smutnej. Tymczasem prokuratura ustala skąd pochodziły narkotyki i czy strażnik sprzedawał je osobom osadzonym w areszcie śledczym. W sprawie tej zatrzymano też przyjaciółkę 33-latka, która po przesłuchaniu została zwolniona. Prokurator zastosował wobec niej dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z 33-letnim przyjacielem. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skandal w Areszcie Śledczym w Łodzi. Narkotyki u strażnika ze Smutnej. Grozi mu do 10 lat więzienia - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto