Ileż to razy przy okazji świąt czy majowych weekendów słyszymy o akcji policji na naszych drogach. Działanie oczywiście prewencyjne jak zapewnia Rzecznik Prasowy Komendy Głównej. Jednak rzeczywistość już troszkę inna, pochowane w krzakach radiowozy i zaczajone za nimi " misiaczki " raczej działania prewencyjnego nie uskuteczniają są bowiem widoczni jedynie dla komarów i przydrożnej roślinności a bardziej zbiórkę obowiązkowej już teraz daniny w celu wypracowania " obrotu " z którego wypłacane są premie dla najpilniejszych.
Nie to jednak chowanie się po krzakach, rowach czy " podjeżdżanie " pod zderzak nieoznakowanym radiowozem aby sprowokować kierowcę do przyspieszenia by przekroczył jednak dozwoloną prędkość wydaje się największym grzechem stróży prawa, najgorsze jest że sami nagminnie łamią przepisy, zwłaszcza ruchu drogowego i specjalnie nic sobie z tego nie robią, jak na razie słyszeliśmy tylko o jednym przypadku ukarania samego siebie przez policjanta i to chyba w celu zdobycia premii a nie w akcie skruchy.
Przykłady? - całe mnóstwo choćby z naszego miasta Łodzi czy jego okolic - nagminne parkowanie radiowozów pod komisariatem przy Al. Kościuszki 19 o różnych porach dnia czy nocy na jezdni, zazwyczaj powodujące długaśny korek dla jadących w kierunku południowym - a tymczasem znak dopuszcza parkowanie radiowozów jedynie na chodniku. Jazda bez pasów - wystarczy minąć pierwszy lepszy radiowóz - bez pasów i kierowca i pasażer a tymczasem kodeks drogowy dopuszcza takową jazdę jedynie podczas przewozu osoby zatrzymanej.
Jazda z prędkością 30 - 40 km/h jedynym pasem ruchu - czyż nie uroczo zwiedza się miasto podróżując za takim radiowozem, kto z nas kierowców tego już nie widział? A podczas wyprzedzania ciężko nie przekroczyć 50 km/h no i jest doskonały pretekst do zatrzymania - zwłaszcza najnowsza zabawka policji świetnie się spradza - Alfy mierzą bowiem prędkość z każdej strony! No i wreszcie sam akt zatrzymania kierowcy - bandyty, który przekroczył na Al. Włókniarzy dozwoloną prędkość o 10km/h - gdzie popadnie, na pasie ruchu czy wąskim chodniku, a także - to moje ulubione, zatrzymywanie poza miastem na autostradzie czy tuż za zakrętem wąskiej drogi. Swoją drogą ciekawe jak wysoki mandat dostałby kierowca, który stanąłby w takim miejscu na chwilę np. " za potrzebą " ?
Kiedy więc patrzymy na tak popularne obecnie programy telewizyjne, w których widzimy naszych dzielnych Funkcjonariuszy podczas przeróżnych interwencji na drogach czyż nie pozostaje w nas lekkie odczucie niesmaku, jak po połknięciu kawałka popsutej ryby? We mnie na pewno... Pozdrawiam wszystkich kierowców i życzę dużo cierpliwości.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?