Zobacz zdjęcia z No Gravity Extreme Enduro 2011 w łódzkiej Atlas Arenie |
To było wydarzenie roku w Poznaniu - stolicę Wielkopolski wybrano na jedną z aren najbardziej prestiżowego cyklu zawodów we freestyle motocrossie - Red Bull X-Fighters.
Pogoda w sobotę dopisała, podobnie jak frekwencja. Chociaż nie udało się wyprzedać wszystkich biletów na Red Bull X-Fighters, na trybunach i tak zasiadło blisko 40 tysięcy widzów. Już rozgrzewka przekonała wszystkich, że warto było wydać pieniądze na nie najtańsze bilety (ceny zaczynały się od 119 zł). Wysokie na 10 metrów wyskoki, w czasie których motocykliści wykonywali salta i inne ewolucje, wprawiły publiczność w zachwyt.
Później zaczęła się już prawdziwa rywalizacja - podzieleni na pary zawodnicy toczyli ze sobą pojedynki - od ocen sędziów zależało kto awansował dalej, a kto odpadał. Pod uwagę brano różnorodność prezentowanych tricków, styl, trudność ich wykonania, wykorzystanie toru oraz reakcje publiczności.
Widzów Red Bull X-Fighters do oklasków nie trzeba było zachęcać, chociaż częściej od braw było słychać tylko głośne „Wooow!”. Zresztą trudno reagować inaczej, gdy widzi się, jak motocyklista wyskakuje na 10 metrów w górę i na chwilę puszcza motocykl, robiąc różne dziwne figury, robi salto lub ląduje, nie trzymając kierownicy.
Już po ćwierćfinałach było widać, kto w tych zawodach będzie rozdawał karty - Nate Adams i Dany Torres wyraźnie odstawali od reszty stawki. Zapewne o zwycięstwo walczyłby z nimi także Andre Villa, ale ten wizyty w Poznaniu nie będzie wspominał miło. Na czwartkowym treningu upadł tak nieszczęśliwie, że złamał nogę.
Adams i Torres bez większych problemów awansowali do finału, w którym obaj mieli aż dwie minuty na zaprezentowanie swojego show. Te zdaniem sędziów lepiej wykonał Adams, który tym samym wygrał poznańskie zawody. Hiszpanowi na osłodę została nagroda za najbardziej efektowny trick wieczoru.
Zwycięstwo Amerykanina nie było niespodzianką. To on uchodzi za największą gwiazdę cyklu Red Bulla - wygrywał końcowe klasyfikacje w 2009 i 2010 r., a po zwycięstwie w Poznaniu został liderem także tegorocznej edycji. Do rozegrania zostały już tylko zawody w Sydney i wszystko wskazuje na to, że po nich będzie mógł świętować swoje trzecie zwycięstwo, czego przed nim nie osiągnął żaden inny zawodnik. - Teraz wracam do domu, ale już zaczynam myśleć o Sydeny - zapewnia Adams.
Zobacz relacje z zawodów
motocrossowychw Łodzi:
Więcej zdjęć na: MMPoznan.pl - Red Bull X-Fighters: Motocykle latały na stadionie w Poznaniu
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?