Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raport ministra Boniego Młodzi 2011: Łódź nie przyciąga młodych ludzi

Katarzyna Chmielewska
Liczba osób w wieku 25-29 lat, które zameldowały się w miastach w 2010 roku
Liczba osób w wieku 25-29 lat, które zameldowały się w miastach w 2010 roku fot. archiwum
W ostatnich latach z Łodzi wyprowadziły się tysiące młodych, wykształconych ludzi. Łódź i województwo łódzkie należą do najmniej atrakcyjnych. Mówi o tym raport ministra Michała Boniego "Młodzi 2011". Autorzy raportu zwracają uwagę, że o porażce województwa decyduje słabość Łodzi, która nie potrafi przyciągnąć młodych. Łódzkie jest równie nieatrakcyjne, jak Lubelskie, Świętokrzyskie i Śląskie.

- Mimo że ukończyłam administrację i filmoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim, długo nie mogłam znaleźć pracy. Udało się dopiero w stolicy - opowiada Justyna Turczynowicz. - Dojazdy były uciążliwe, więc wynajęłam mieszkanie. Teraz swoją przyszłość wiążę ze Warszawą.

Justyna do Łodzi wpada raz na kilka tygodni, na weekendy. Wielu jej rówieśników do rodzinnego miasta wraca jeszcze rzadziej. Tak jak 28-letni Tomasz Ławiński, który skończył zarządzanie po francusku na Politechnice Łódzkiej. Swoją szansę znalazł w woj. pomorskim. Pracuje w Elblągu, mieszka w Gdańsku. - Na początku pracowałem w Warszawie, potem lepszą posadę znalazłem w dużej firmie, w Elblągu. Nawet nie chodzi o to, że w Łodzi pracy nie było, po prostu na Pomorzu znalazłem pracę ciekawszą, no i lepiej płatną. Tam poznałem dziewczynę, myślę o kupnie mieszkania - opowiada absolwent PŁ.

W 2010 roku z Łodzi wyjechało 5.415 osób, większość to osoby przed trzydziestką. Przenieśli się do Warszawy, Wrocławia lub Poznania. - Ale to dane GUS, a przecież większość wyjeżdżających się nie wymeldowuje - podkreśla dr Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.

W 2030 r. w Łodzi ubędzie ponad 20 proc. mieszkańców. Tak duże spadki przewiduje się jeszcze tylko w woj. śląskim i opolskim. - Na naszą niekorzyść działa bliskość Warszawy, która jest ogromną konkurencją- podkreśla dr Szukalski. - Poza tym warto spojrzeć na średni PKB we Wrocławiu i Krakowie. To 150 - 160 proc. średniej w Polsce. W Łodzi PKB jest na poziomie 120 proc. średniej. Wrocław, o wiele mniejszy od Łodzi, ma roczny budżet większy o 30 proc. To jest duży dystans- podkreśla Piotr Szukalski.

Demograf podkreśla, że z Warszawą nie wygramy. Osoba tuż po studiach w stolicy zarobi średnio tysiąc złotych więcej niż w Łodzi. Na wyższych stanowiskach różnica wynosi nawet 3,5 tys. Warszawa oferuje też większe możliwości awansu.

Łódź powinna jednak skuteczniej walczyć o młodych z innymi metropoliami. - Jest problem z przyciągnięciem przyszłych studentów do nas. Wielu potencjalnych żaków z Kalisza i Częstochowy odbiera nam Poznań - zwraca uwagę dr Szukalski. Zresztą nawet mieszkańcy takich miast jak Bełchatów Piotrków i Wieluń coraz częściej wybierają Wrocław...

Co na to władze Łodzi?

- Zwiększamy znaczenie łódzkich uczelni i inwestujemy w rozwój nowoczesnych technologii, które są magnesem, przyciągającym młodych, zdolnych. Wielu studentów spoza miasta po studiach w Łodzi zamieszka i znajdzie pracę - przekonuje Halszka Karolewska, rzeczniczka prezydenta Łodzi. - Sytuację powinien poprawić projekt Nowego Centrum Łodzi i modernizacja linii kolejowej do Warszawy. Dzięki skróceniu czasu dojazdu do stolicy nie tylko większość młodych osób zdecyduje się pozostać w Łodzi, ale także na powrót zdecydują się ci, którzy już wyjechali. W Łodzi są niższe koszty utrzymania, tańsze mieszkania. Ważny jest też komfort życia, który staramy się systematycznie poprawiać - dodaje Karolewska.

Warszawa oferuje wyższe zarobki i dłuższą ścieżkę kariery - rozmowa z prof. Elżbietą Kryńską z katedry polityki ekonomicznej Uniwersytetu Łódzkiego
Statystyki wskazują, że młode osoby, opuszczające Łódź, kierują się do stolicy. Dlaczego Warszawa podbiera nam młodych i wykształconych?

Przede wszystkim dlatego, że tam jest łatwiej o pracę. Warszawa ma najniższą stopę bezrobocia w Polsce. Już człowiek po studiach może liczyć na lepszą pensję, a im wyższe stanowisko, tym te dysproporcje w zarobkach między miastami są większe.

Czy to oznacza, że w Łodzi nie można znaleźć dobrej pracy?
Stolica ma o wiele większe zapotrzebowanie na pracowników z wyższym wykształceniem. To ze względu na jej funkcję metropolitalną. Administracja w stolicy jest o wiele bardziej rozbudowana, to tutaj mamy centralne instytucje administracyjne. To także centrum polityczne. Warto wspomnieć też, że w stolicy mieszczą się centrale i zarządy wielu firm.

Czyli jest większa szansa na wysokie stanowisko?
Tak, ścieżka kariery w stolicy jest zdecydowanie dłuższa. W Łodzi jest zdecydowanie trudniej o wyższe menedżerskie posady.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto