- Jako radny jestem członkiem komisji rewizyjnej, a ma się ona zająć m.in. kontrolą biura inwestycji, które nadzorowało np. inwestycje ZWiK. Nie można pogodzić pracy w tej komisji, z pracą u pana Tomaszewskiego - mówi Piotr Bors.
Bors był rzecznikiem inicjatywy obywatelskiej, która przeprowadziła referendum odwołujące Jerzego Kropiwnickiego z funkcji prezydenta miasta. Pracę w magistracie stracił wówczas także wiceprezydent Tomaszewski. Bors po referendum został dyrektorem jednego z wydziałów w magistracie, a po objęciu mandatu radnego uzyskał pracę w ZWiK, kierowanym wówczas przez Mieczysława Teodorczyka z SLD. Gdy prezesem został Tomaszewski, został oddelegowany na inne stanowisko w ZWiK. Nowy prezes nie mógł go zwolnić, bo przed tym chroni go mandat radnego (musiałaby na to wyrazić zgodę Rada Miejska).
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?