Sklep z frywolnym towarem powstał w budynku przy ul. Narutowicza 67, dokładnie naprzeciwko rektoratu, w 2001 roku. Od razu wywołał emocje. Władze uczelni ostro go oprotestowały. By uchronić studentów przed zgorszeniem, ówczesny rektor uczelni prof. Stanisław Liszewski prosił prezydenta Łodzi i wojewodę o pomoc w walce ze sklepem. Na dodatek tajemniczy sprawca zamalował okna sex shopu sprejem, a zamki pozaklejał żywicą.
Potem właściciel sam zamalował okna wystawowe i sytuacja się uspokoiła. Różowy sklep wtopił się w otoczenie uczelni. - W czasie czerwcowej rekrutacji sprzedawał potrzebne teczki na gumkę - wspomina jedna ze studentek uczelni.
Teraz właściciel sex shopu nagle zwinął interes i wynajął powierzchnię sklepowi ze sprzętem turystycznym. O przyczynach decyzji nie chciał mówić.
Tomasz Boruszczak, rzecznik prasowy uniwersytetu, nie dopatruje się w tym zasług uczelni.
- Nic mi nie wiadomo, by Uniwersytet Łódzki ingerował w działalność gospodarczą, prowadzoną u zbiegu ulic Narutowicza i Lindleya - mówi rzecznik.
Jak zapewnia Tomasz Jóźwiak, właściciel sklepu Aktywni, zadowoleni są zwłaszcza wykładowcy uczelni, którzy kupują tu książki i sprzęt. - Tylko czasem wpadają starzy klienci. Jeden dopiero na dolnym poziomie zorientował się, że nie mamy już wibratorów - śmieje się właściciel sklepu.
To niejedyne kontrowersyjne sąsiedztwo z sex shopem. Od kilku lat z erotycznym sklepem przy ul. Piotrkowskiej 85 sąsiaduje świetlica środowiskowa Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Chodzą do niej dzieci z trudnych rodzin w wieku od 10 do 16 lat. Jednak tam obyło się bez głośnych konfliktów.
- Namówiliśmy właściciela, by zmienił szyld z Sex shop na Sklep dla dorosłych - mówi pracownica Caritasu. - Także na wystawie zobowiązał się pokazywać buty zamiast erotycznych gadżetów.
Właściciel zgodził się także... wspierać działalność wychowawczą organizacji. A jeśli któreś dziecko wchodzi do sklepu, natychmiast informuje o tym wychowawców.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?