Na czym polegają? Każdy mieszkaniec, który ma jakiekolwiek propozycje do budżetu albo uwagi, może je wpisać i przesłać do magistratu. Drogą elektroniczą lub tradycyjnie - pocztą. Informacja dotycząca konsultacji od piątku "wisi" na stronie internetowej magistratu. Urząd uruchomił także forum dyskusyjne o budżecie. Ale we wtorek wieczorem był tam raptem jeden konkretny wpis: łodzianki mieszkającej przy ul. Wincentego Pola, która od lat nie może się doprosić doprowadzenia do jej domu kanalizacji. Ta sama sprawa była już omawiana we wrześniu, kiedy Tomasz Sadzyński, pełniący wówczas funkcję prezydenta Łodzi, rozmawiał z mieszkańcami o budżecie w czasie spotkań w delegaturach. Tomasz Sadzyński obiecał wtedy sprawę załatwić, ale nic nie wskórał. Skąd ta pewność? Skarżąca się łodzianka usłyszała w delegaturze to samo, co słyszy od lat: kanalizacji nie będzie, bo nie ma pieniędzy.
Jak poinformowało biuro prasowe magistratu, konsultacje budżetowe nie są obowiązkiem wynikającym z uchwały Rady Miejskiej i zarządzenia prezydenta. Służby prasowe Hanny Zdanowskiej zapewniają, że konsultacje mają jeden cel: pani prezydent chce poznać potrzeby mieszkańców. Obiecuje także, że w miarę możliwości finansowych miasta najpilniejsze - dla łodzian- propozycje zmian w budżecie zostaną uwzględnione.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?