Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezent kupiony czy prezent robiony własnoręcznie?

Redakcja
Prezenty lubimy dostawać wszyscy - to pewne. Czy lepsze są te ze sklepu, które często sami sobie upatrzyliśmy, czy jednak bardziej cenimy podarunki wykonane własnoręcznie?

24 grudnia to taki dzień, w którym święty Mikołaj o nikim nie zapomina i zawsze znajdzie dla każdego chociażby mały upominek. Czasami są to duże i kosztowne prezenty, jak deska snowboardowa, a innym razem - mniejsze zawiniątka, które po odpakowaniu mogą wyrażać i znaczyć o wiele więcej niż najnowszy sprzęt narciarski. Chodzi o upominki wykonane własnoręcznie, pojawiające się pod choinką coraz rzadziej. - Kiedy ja byłam nastolatką nigdy nie kupowałam prezentów moim najbliższym, tylko sama je robiłam. Szyłam, haftowałam, malowałam i piekłam. Potem wręczałam moje dzieła rodzicom, dziadkom i rodzeństwu. Od dłuższego czasu obserwuję to, co się dzieje i muszę przyznać, że ludzie stają się coraz bardziej leniwi, zapominając o tym, ile radości może sprawić chociażby piękne zdjęcie, własnoręcznie wykonane korale, czy ciepły szalik zrobiony na drutach - mówi Anna Nowicka, nauczycielka.

Zobacz też: Pakowanie prezentów - 2 proste sposoby [wideo]

Chęć i determinacja w robieniu prezentów

Obecnie znaczna większość ludzi idzie po prostu na łatwiznę, kupując prezenty w sklepach. Gdy spytaliśmy kilka osób, dlaczego nigdy nie wykonują podarunków własnoręcznie, częstymi odpowiedziami były: brak czasu i odpowiednich zdolności. Jednak to nie umiejętności i talent są najważniejsze. Wystarczy trochę chęci i determinacji. - Kiedyś koleżanka przyniosła na zajęcia zrobionego na szydełku aniołka. Tak mi się spodobał, że potem przez kilka godzin męczyłam ją, by nauczyła mnie szydełkowania - mówi Karolina, studentka Politechniki Łódzkiej. - Jak już wytłumaczyła mi i pokazała, jak się to robi, sama zabrałam się do pracy i stworzyłam własną figurkę, którą na pewno podaruję mojemu narzeczonemu pod choinkę. Wiem, że nie będzie to spełnienie jego marzeń o otrzymaniu firmowych perfum, ale na pewno doceni, ile serca włożyłam w stworzenie tego małego podarunku - opowiada dziewczyna.

Czasami jest też tak, że z obawy przed sytuacją, że wykonamy coś, z czym obdarowany będzie miał więcej problemu niż radości, wolimy po prostu nie zabierać się za rękodzieło. - Ja jestem praktyczny i kupuję to, co wcześniej ustalę z osobą, która ma to otrzymać. Może namalowany obrazek, rzeźba czy figurka rzeczywiście są prezentami danymi bardziej "od serca", ale tak naprawdę nie wiedziałbym, co mam z tym zrobić. Po pewnym czasie zbierałoby to tylko kurz - opowiada spotkany przed budynkiem Manufaktury młody mężczyzna.

Jednak są i inne zdania na ten temat. - Sama robię biżuterię z kolorowych kamieni i zawsze wręczam ją koleżankom. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby im się nie podobała. Oszczędzam w ten sposób pieniądze, a przede wszystkim wiem, że moje przyjaciółki mają oryginalne kolczyki i bransoletki, których nie da się kupić w żadnym sklepie – śmieje się Joanna Zaręba.

Zobacz też: Boże Narodzenie 2010 w Łodzi [serwis specjalny]

Czasami warto zaryzykować i dać prezent wykonany własnoręcznie. Na pewno zyskamy w oczach innych miano osób oryginalnych i kreatywnych, a obdarowanym na długo zapadną w pamięci święta, w które nie dostali kolejnej koszuli, zestawu kosmetyków czy kosza słodyczy.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

Czytaj także:
- Szopki bożonarodzeniowe w Manufakturze [zdjęcia]
- Prezenty z fabryki czy ręcznie robione? - kiermasz w Muzeum Fabryki

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!


Zobacz też na MM Łódź

Sylwester 2010 w Łodzi


od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto