Koszykarze ŁKS-u Łódź przystępowali do wczorajszego (6 listopada) spotkania z AZS Politechniką Warszawską ze świadomością, że będzie to trudny mecz. Tak też było, choć łodzianie po pierwszej połowie prowadzili sześcioma punktami (38:32), a w trzeciej kwarcie ich przewaga wynosiła w pewnym momencie nawet 13 "oczek".
Akademicy nie załamali się i systematycznie odrabiali straty, co zaowocowało ich wygraną w końcówce. Po czterech punktach Leszka Karwowskiego AZS zwyciężył ostatecznie 67:63. Ełkaesiacy znów fatalnie wykonywali rzuty osobiste (54%) i zdecydowanie przegrali walkę na tablicach (AZS miał o 10 zbiórek więcej).
Wygrać nie udało się także koszykarkom ŁKS-u. Łodzianki uległy dzisiaj (7 listopada) na wyjeździe Lotosowi Gdynia 107:70. W pierwszej połowie Ełkaesianki nie straciły szans na wygraną, bowiem przegrywały "tylko" 9 punktami (38:47). Po zmianie stron gospodynie były już zdecydowanie lepsze, wygrywając kolejne kwarty 12 i 16 "oczkami", a całe spotkanie 107:70. Zawodniczki ŁKS-u także były gorsze od rywalek o 10 zbiórek, a także zanotowały 23 straty. Ełkaesianki pozostają jedynym zespołem bez zwycięstwa w Ford Germaz Ekstraklasie i ich sytuacja jest coraz trudniejsza.
O niebo lepiej prezentują się za to koszykarki Widzewa Łódź, które odniosły wczoraj (6 listopada) piąte zwycięstwo. Tym razem Widzewianki pokonały w Bydgoszczy tamtejsze Artego 58:69. O sukcesie łodzianek przesądziła druga połowa, którą podopieczne Miodraga Gajića wygrały 42:28. Tradycyjnie najlepszą zawodniczką była Katarzyna Kenig (18 punktów, 7 zbiórek), a prawie 17 minut rozegrała niedawno pozyskana Lidia Kopczyk.
Czytaj także:
- IV kolejka rozgrywek siatkarzy amatorów
- Remont ul. Rokicińskiej od poniedziałku - zobacz objazdy
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?