Ponad 3 tys. maskotek trafi do łódzkich karetek

Dzięki 3389 pluszakom, które trafiły do łódzkiego pogotowia, najmniejsi pacjenci choć na chwilę będą mogli zapomnieć o traumatycznych przeżyciach. W czasie akcji "Jadę pomagać" udało się zebrać jeszcze więcej pluszaków, niż rok temu.

- To jest element psychologicznego wsparcia dla młodego pacjenta w czasie udzielania mu pierwszej pomocy. Maskotek nam na pewno starczy i każdy pacjent ją otrzyma - mówi Bogusław Tyka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Ratownicy medyczni, którzy na co dzień pomagają nie tylko najmłodszym pacjentom również doceniają obecność maskotek. Czasami nawet sam nich widok pomaga złagodzić stres, jaki towarzyszy interwencji lekarza.

- Zdarzały się sytuacje, ze mieliśmy te pluszaki i rozdawaliśmy je nie tyle dzieciom chorym, ale takim, które z różnych powodów były przewożone do domów dziecka. Obdarowane misiem czy szczurkiem widać było, że jest ten moment kiedy dziecko zaczyna się tym interesować i zapomina o trudniej sytuacji - tłumaczy Teresa Adamczewska, która na co dzień pracuje w karetce pogotowia.

Ponad 2,5 tys. maskotek do łódzkiego pogotowia trafiło przede wszystkim dzięki łodzianom. Pozostałe 636 przekazało MPK Łódź, 150 Bank Nordea, a 80 Constantia Teich Poland. Akcja zbierania maskotek dla WSRM w Łodzi to lokalny wymiar akcji "1 euro to majątek", która od 9 lat prowadzi IKEA.

Czytaj także:

• Samochód osobowy wjechał pod pociąg w Marcjance koło Zgierza

• Wypadek autobusu linii 57 na ul. Pabianickiej w Łodzi