Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwójne morderstwo w loftach przy ul. Tymienieckiego. Kobieta i mężczyzna zginęli od ran kłutych. ZDJĘCIA

Lila Sayed
Lila Sayed
Tomasz Jabłoński
Tomasz Jabłoński
Do morderstwa doszło w głównym budynku loftów przy ul. Tymienieckiego w Łodzi
Do morderstwa doszło w głównym budynku loftów przy ul. Tymienieckiego w Łodzi Tomasz Jabłoński
Dziś (niedziela) o 4 nad ranem zakrwawieni kobieta i mężczyzna z ranami kłutymi zostali znalezieni na korytarzu loftów przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Gdy funkcjonariusze przyjechali, jedna osoba już nie żyła. Druga, pomimo reanimacji, również zmarła. Mieszkańcy loftów są wstrząśnięci, tym, co się wydarzyło.

Morderstwo w Łodzi w loftach przy ul. Tymienieckiego

Korytarz na I piętrze głównego budynku loftów cały jest we krwi, podobnie jak miejsce w holu na parterze budynku tuż przy jednej z wind.

- Wygląda to makabrycznie, winda też jest chyba we krwi, bo policja nie pozwala z niej korzystać - mówi lokatorka Loftów. - Straszne, co się tutaj rozegrało. Nad ranem nic nie słyszałam, dopiero jak wyszłam z psem, zobaczyłam policję, techników i całe to zamieszanie.

Policjanci kilka minut przed godz. 4.00 otrzymali zgłoszenie o dwóch zakrwawionych osobach znalezionych na klatce schodowej. Jedna z osób nie żyła już w momencie przyjazdu służb, druga zmarła pomimo przeprowadzonej reanimacji.
34-latek zmarł na piętrze kilkanaście metrów od mieszkania, w którym doszło do szaleńczego ataku nożem. Kobieta ostatkiem sił próbowała uciekać. Zdołała doczołgać się do windy. Dostała się na parter. Tam czołgając się przemierzyła jeszcze kilkanaście metrów i opadła z sił. Ratownicy próbowali ją reanimować. Niestety bezskutecznie.

MORDERSTWO NA TYMIENIECKIEGO W ŁODZI - ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA ZDARZENIA - KLIKNIJ TUTAJ

- Ofiarami są 34-letni mężczyzna i 30 - letnia kobieta - mówi komisarz Aneta Sobieraj, komenda Wojewódzka Policji w Łodzi. - Na ich ciele widoczne były liczne rany kłute. Do dyspozycji widzewskiej prokuratury został zatrzymany 35- letni znajomy ofiar.

Jak podała policja, kobieta zdążyła prawdopodobnie zjechać windą na parter, gdzie podjęto próbę reanimacji. 34-latek zmarł przed przyjazdem policji.[/i]

Policja nie wyklucza, że mężczyzna miał coś wspólnego z tym zdarzeniem. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

Co z 35-letnim mężczyzną?
35-latek został zatrzymany przez policjantów, gdy dobijał się do drzwi jednego z kościołów przy ul. Piotrkowskiej. Nie miał na sobie kurtki.
- Mężczyzna był pobudzony, został przewieziony do szpitala - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Tam policjanci powiązani jego stan ze zdarzeniem przy ul. Tymienieckiego. Okazało się, że to on w sobotę ok. godz. 14 wynajął mieszkanie w części hotelowej loftów, a przebywali w nim także 34-latek i 30-latka. Cała trójka to mieszkańcy województwa łódzkiego. Na miejscu zdarzenia zabezpieczyliśmy nóż, który może być narzędziem zbrodni.

35 -latek w godzinach popołudniowych wyszedł ze szpitala i trafił do policyjnej izby zatrzymań. W poniedziałek zostanie przesłuchany w sprawie i wówczas prokurator podejmie decyzję o ewentualnych zarzutach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto