Najpierw dwie godziny autostradą jechali do Lizbony. Stąd o godz. 18 wylecieli do Warszawy. Na ojczystej ziemi zameldowali się około 22. Z Okęcia po godzinie autokar prowadzony przez doświadczonego kierowcę, który wozi widzewskich piłkarzy od lat, Leszka Sińskiego, ruszył w drogę.
Drużyna do Łodzi dotarła po godzinie pierwszej w nocy. W czwartek zespół ma wolne. W piątek spotyka się na zajęciach o godz. 11, a w sobotę o godz. 17 w próbie generalnej przed ligą zmierzy się w Warszawie z Legią.
Zanim zespół ruszył w podróż, zaliczył jeszcze rozruch na boisku w sportowym ośrodku. Warunki do zajęć były dobre. Temperatura wynosiła około 15 stopni C, przestał padać deszcz, wyjrzało słońce. W sumie aż chciało się pracować w ten piękny wiosenny dzień.
W trakcie zgrupowania w Portugalli łodzianie rozegrali cztery mecze sparingowe, jeden, z SC Olhanense, nie doszedł do skutku, gdyż na zalanym wodą boisku nie dało się grać. Widzew pokonał Vitorię Setubal 2:1 (gole: Sernas, Grzelak); Internacional Club Almancil 6:0 (Sernas 2, Djurić, Panka, Dzalamidze, Grischok), zremisowali z Clube de Futebol Os Belenenses 1:1 (Ben Radhia) i przegrali z FK Indija 0:1 (samobójczy gol Madery).
- Najważniejsze, że zorganizowane w ostatniej chwili zgrupowanie w zastępstwie obozu w ogarniętej rewolucją Tunezji,odbywało się w pięknym ośrodku, gdzie nie brakowało warunków do ciężkiej pracy - zapewnia rzecznik klubu Michał Kulesza.
Trener Czesław Michniewicz w żadnym kontrolnym spotkaniu nie wystawił optymalnej jedenastki. Mieszał składem, ustawieniem, wybierał różne warianty gry. Szukał optymalnego rozwiązania kadrowego i taktycznego na premierowy mecz z Lechem 27 lutego o godz. 17 w Poznaniu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?