Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna w przedwojennej Łodzi – Nie tylko ŁKS i Widzew

Redakcja
Jesteś za Widzewem czy ŁKS? Sakramentalne pytanie zadawane na ulicach Łodzi przez barczystych mężczyzn w białych skarpetkach nie zwiastuje przepytywanemu niczego dobrego. Jednak mało kto wie, że historię łódzkiego futbolu na początku XX wieku tworzyły także zespoły od lat nieistniejące i dziś już zupełnie zapomniane. Czy zatem przed wojną można było w Łodzi usłyszeć pytanie: Jesteś za Unionem czy za WiMą?

Jako „miasto czterech kultur” przed drugą wojną światową Łódź była jedynym w swoim rodzaju tyglem, w którym mieszały się pierwiastki polskie, żydowskie, niemieckie i rosyjskie. Podział ten miał również swoje odzwierciedlenie na płaszczyźnie sportowej.

I tak mniejszość niemiecka miała swoje Stowarzyszenie Sportowe Union Łódź. Założony w 1897 roku klub wziął udział w pierwszym turnieju o mistrzostwo Łodzi w 1910 r. SS Union zajął 3 miejsce spośród czterech startujących drużyn. Po I wojnie światowej klub został spolonizowany i przystąpił do rozgrywek klasy B (ówczesna druga liga). Największe sukcesy zespołu przyszły jednak dopiero po 1932 r. kiedy to Union połączył się z Klubem Turystów Łódź.

Klub Turystów także został założony przez mniejszość niemiecką (w 1895 r.). To właśnie Touring Club i Union rozegrały w 1906 r. prawdopodobnie pierwszy oficjalny mecz piłkarski w Łodzi. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1. Od 1912 roku Touring z powodzeniem brał udział w mistrzostwach Łodzi zdobywając drugie miejsce w 1914 roku. Z kolei w pierwszym czempionacie po zakończeniu I wojny światowej zespół stanął już na najwyższym stopniu podium. Dzięki temu triumfowi mógł jako reprezentant regionu zmierzyć się z najlepszą drużyną z Warszawy.

W 1921 roku klub zmienił nazwę na polską – Klub Turystów i przystąpił do rozgrywek łódzkiej klasy A. Turystom udało się nawet awansować do finału mistrzostw Polski w 1926 r. W trzyzespołowej grupie zachodniej łodzianie okazali się co prawda lepsi od Ruchu Hajduki Wielkie (dziś Ruch Chorzów) wygrywając 2-0 i remisując 2-2, ale musieli uznać wyższość Warty Poznań (dwie porażki po 1-4).

Klub Turystów wraz z ŁKS-em znalazł się także w gronie 13 zespołów, które powołały do życia Polską Ligę Piłki Nożnej. W meczu ligowym między tymi zespołami doszło więc do pierwszych oficjalnych Derbów Łodzi. 3 kwietnia 1927 r. ŁKS wygrał 2-0, z kolei w rewanżu 7 sierpnia Klub Turystów zwyciężył 4-2. Niestety, po trzech sezonach KT spadł z ekstraklasy i na kilka lat utknął w drugiej lidze. Tak powstał pomysł fuzji z Unionem, do której doszło 5 marca 1932 r.

Union-Touring Łódź zdołał awansować do elity dopiero w 1939 r. Na domiar złego z powodu wybuchu II wojny światowej nie zdążył nawet rozegrać pełnego sezonu. Do czasu przerwania rozgrywek zajmował ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów w 12 meczach. Łódzki zespół zapisał się jednak w kronikach polskiej piłki z zupełnie innego powodu. 21 maja 1939 r. Ernest Wilimowski z Ruchu Chorzów strzelił łodzianom 10 goli w jednym meczu! Wyczyn ten pozostaje do dziś snajperskim rekordem ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się wynikiem 12:1.

Innym klubem, który założony został przez mniejszość niemiecką był LTSV (Lodzer Sport- und Turnverein). Piłkarska sekcja tegoż rozwinęła się dopiero po I wojnie światowej już pod polską nazwą Łódzkie Towarzystwo Sportowo-Gimnastyczne. Piłkarze ŁTSG stali się wówczas jedną z silniejszych drużyn w mieście i regularnie zajmowali miejsca w czołówce rozgrywek klasy A. W 1929 r. udało im się nawet na jeden sezon awansować do krajowej elity. Co więcej, obrońca August Milde dostąpił zaszczytu gry w reprezentacji Polski. Niestety, nadejście II wojny światowej przerwało historię ŁTSG. Niemcy najpierw przywrócili oryginalną nazwę klubu, a następnie zmienili ją na TSG Litzmannstadt. Ale rozgrywki klubów niemieckich w okupowanej Łodzi to temat na zupełnie inną opowieść...

Swoje towarzystwa sportowe zakładały także wielkie łódzkie zakłady przemysłowe. Rozwiązanie takie było niezwykle korzystne dla obu stron: przedsiębiorstwo zyskiwało darmową reklamę, a klub możnego sponsora. Sponsora, który, zwłaszcza w okresie finansowej prosperity, nie żałował środków na promocję kultury fizycznej. Gorzej było w czasach kryzysu. Gdy zakłady upadały najczęściej nikt już nie oglądał się na całkowicie uzależnione od nich finansowo i organizacyjnie drużyny sportowe.

Jednym z zakładów, który mógł sobie pozwolić na posiadanie klubu sportowego była Widzewska Manufaktura. Założony w 1928 r. Klub Sportowy WiMa Łódź w szczytowym momencie (1939 rok) posiadał aż 19 sekcji. O możliwościach WiMy niech świadczy fakt, że w pewnym momencie klub przejął całą drużynę piłkarską Widzewa. Od 1932 r. aż do wybuchu wojny WiMa występowała w klasie A. W 1949 r. już w nowej, powojennej rzeczywistości historia zatoczyła koło i tym razem to RTS wchłonął WiMę.

Klubem fabrycznym był także Włókniarz Łódź. Utworzony w 1928 roku przy zakładach włókienniczych Karola Scheiblera i Ludwika Grohmana w skrócie określany był jako KP Zjednoczone Łódź. Po wojnie wielokrotnie reaktywowany i łączony (m.in. z ŁKS-em) klub nie odnosił większych sukcesów. Ostatnie rozgrywki, w których zespół brał udział (pod nazwą Włókniarz Kolejarz Łódź) to Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim w sezonie 2004/05. Łodzianie odpadli w I rundzie przegrywając z PTC Pabianice 2:3.

Bardziej romantyczną genezę powstania miał za to Rudzki Klub Sportowy. Założony w 1924 roku przez kilkunastu sportowców i działaczy klub od razu ukierunkował się na piłkę nożną, choć nie posiadał nawet własnego boiska. Mimo wojennej zawieruchy i niepewności okresu PRL piłka nożna w RKS przetrwała do dziś, choć seniorzy ani razu nie zdołali awansować do wyższej ligi niż klasa A. W sezonie 2012/13 Rudzki Klub Sportowy zajął 6. miejsce w dwunastozespołówej grupie Łódź I.

Co ciekawe, w klasyfikacjach pierwszych turniejów o mistrzostwo Łodzi odnajdziemy zespół o nazwie Newcastle Łódź. Był on złożony z angielskich robotników, którzy pracowali w tym czasie w Łodzi. Zespół Newcastle sięgnął nawet po tytuł w 1911 roku, a w 1912 i 1913 roku zajmował kolejno 5. i 6. miejsce.

Wymienione przeze mnie kluby to rzecz jasna nie wszystkie, które istniały w Łodzi na początku XX wieku. W mistrzostwach Łodzi uczestniczyły także m.in. Victoria, Orzeł, TV Kraft, a także założony w 1909 r. ŁKS, który to, podobnie jak Widzew (oraz jego protoplastę – Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego), celowo w niniejszym artykule pominąłem.

Jak widać, większość klubów piłkarskich założonych w Łodzi na początku XX wieku nie przetrwała do dziś. Ciekawe zatem o kibicowanie jakim zespołom pytać będą młodzi łodzianie za 50, 100 lat? Jedno jest pewne, bez wątpienia nie będą oni już nosić białych skarpetek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto