Grzegorz Stypa wraz z kolegami wracał w Wielką Sobotę z Łodzi do Zawiercia. Na drodze krajowej nr 1 wyprzedził ich pędzący z dużą prędkością seat ibiza. Podczas wyprzedzania kierowca seata omal nie zepchnął ich z drogi. Dziwne zachowanie pirata drogowego zaniepokoiło pana Grzegorza. Podejrzewając, że jadący przed nim kierowca może być pijany, postanowił za nim pojechać.
Kierowca seata pędził chwilami z prędkością 170 km/godz., wyprzedzał inne samochody poboczem i z trudem utrzymywał się na swoim pasie ruchu. Mieszkańcy Zawiercia ścigali pijanego kierowcę przez 40 kilometrów. W końcu seat zjechał na stację benzynową w Stobiecku Szlacheckim (powiat radomszczański). Mężczyźni natychmiast wyciągnęli kierowcę z auta i obezwładnili. Pomógł im inny kierowca, który również śledził seata.
Okazało się, że kierowca seata miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Policja zatrzymała mu prawo jazdy. Mężczyzna odpowie za prowadzenie pod wpływem alkoholu, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Kolejne wnioski o ukaranie pojawią się po analizie zeznań kierowców, którzy śledzili poczynania 25-latka.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?