Spotkanie rozpoczęło się od asa serwisowego kapitan drużyny LP Viesti Salo, Hanny-Mari Arminen. Łodzianki od razu chciały pokazać, że one tutaj są gospodyniami turnieju i po początku pierwszego seta, mieliśmy wynik 8:5, szczególnie za sprawą dobrze grającej Amerykanki Katie Olsovsky. Zaraz po przerwie technicznej, siatkarki Organiki chciały narzucić swój styl gry, zdobywając punkty za równo blokiem Julii Shelukhiny i Micheli Texeiry oraz niezawodna w ataku była Joanna Mirek. Finki zdołały jeszcze podgonić wynik i na drugiej przerwie technicznej, na tablicy świetlnej widniał wynik 16:13. Po wznowieniu gry ponownie o sobie znać dała Arminen, zdobywając punkt atakiem po skosie. Koniec seta to już parę pomyłek z obu stron, Finki niecelnie kończyły ataki, a Michela Texeira, również nie mogła przebić się przez fiński blok. Siatkarki Budowlanych zachowały jednak zimną krew do końca i pewnie zwyciężyły pierwszego seta 25:21.
Drugi set był zdecydowanie popisem zespołu z Łodzi, chociaż początkowo mogłoby się wydawać, że to Finki odgryzą się za porażkę w pierwszym secie. Zespół LP Viesti Valo zapewne rozgoryczony po pierwszym secie, od razu próbował rozpocząć drugą część spotkania z rozmachem i tak też się stało. Finki od razu objęły wysokie prowadzenie 1:5, głównie za sprawą nieporozumień w ekipie z Łodzi. Organika zaczęła odrabiać straty po dobrych atakach Marty Wójcik i Joanny Mirek i po pierwszej przerwie technicznej mieliśmy wynik 7:8. Po powrocie na boisko na pewno nie mogła być z siebie zadowolona Tatsiana Lapukhina, która piłka, za piłką psuła ataki i przewaga łodzianek wzrosła, aż do czterech punktów (14:10). W dalszej części seta, siatkarki Organiki zdobywały punkty po prostu seriami, a Finki mogły tylko przyglądać się świetnej grze ekipy z Łodzi. Bardzo dobrze spisywała się Katie Olsovsky oraz nowa kapitan zespołu z Łodzi Joanna Mirek. Drugi set zakończył się wysoką wygraną Organiki 25:15.
Trzeci set rozpoczął się jeszcze gorzej, niż drugi. Zablokowane lub nieskuteczne ataki, zakończone blokiem spowodowały, że Organika przegrywała już 3:10 i zespół z Finlandii, mógł spokojnie grać, utrzymując tak wielką przewagę. Jednak przy wyniku 5:12 rozpoczęła się przepiękna seria łodzianek, które zdobyły 8 punktów z rzędu wyprowadzając wynik na 13:12. Dobrze blokiem i w ataku popisała się Katarzyna Bryda oraz niezawodna Katie Olsovsky, która w tym meczu była zdecydowanie najlepszą zawodniczką na parkiecie. Do końca seta nie wiadomo było kto wygra, ponieważ oba zespoły grały praktycznie punkt za punkt, jednak to siatkarki Organiki wytrzymały nerwowo w końcówce. Przy stanie 23:23 świetnym atakiem w linie popisała się Olsovsky, a mająca szansę na wyrównanie De Carne uderzyła na siłę i posłała piłkę w siatkę, kończąc tym samym seta wynikiem 25:23 oraz cały mecz 3:0.
- Finki to jest dobry zespół, na pewno były zmęczone po podróży, bo dzisiaj przyleciały, ale my cieszymy się z tego zwycięstwa i to jest dla Nas ważne - mówiła po meczu kapitan łódzkiego zespołu Joanna Mirek.
W pierwszym meczu turnieju beniaminek pokonał Mistrza Polski
Przed spotkaniem Organiki Budowlani Łódź z LP Viesti Salo odbył się pierwszy mecz tegorocznego Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Łodzi pomiędzy beniaminkiem Plus Ligi Kobiet, Atomem Trefl Sopot, a Mistrzem Polski, BKS Aluprof Bielsko-Biała. Mecz zakończył się wynikiem 3:1(25:14, 22:25, 25:19, 25:20) dla siatkarek z Sopotu.
Pierwszego seta ekipa z Sopotu zagrała wręcz koncertowo, świetna zagrywka, genialne ataki Kingii Maculewicz i Maryem Boz oraz dobra gra Amaranty Navarro Fernandez wraz z Izabelą Bełcik zaowocowały wysokim zwycięstwem 25:14.
W drugim secie drużyna Trefla Sopot chyba lekko się rozluźniła i popełniła za dużo błędów własnych, co dobrze wykorzystały Mistrzynie Polski i po wyrównanej walce i dobrej grze w ataku zakończyły tą partię wynikiem 25:22.
Trzeci i czwarty set to zdecydowanie za duża ilość błędów przez zespół z Bielska i to główna przyczyna, że oba te sety Mistrzynie Polski przegrały odpowiednio do 19 i 20.
Zespół z Sopotu, jest praktycznie nowym zespołem, lecz już teraz widać, że w tym sezonie PlusLigi Kobiet, może powalczyć o najwyższe cele, a brak Anny Werblińskiej i Bereniki Okuniewskiej w zespole BKS-u wcale ich nie usprawiedliwia.
- Dobrze grałyśmy, może trochę nieregularnie niekiedy, trochę za dużo błędów, ale wygrałyśmy i z tego się cieszymy. Nie było szczególnych założeń taktycznych, na razie musimy się skupić na własnej grze, żeby dobrze się zgrać. Zdobyliśmy dużo punktów po bloku, ponieważ dobrze zagraliśmy zagrywką i potem łatwiej było się ustawić.Gramy po to żeby wygrywać, jeździmy na turnieje towarzyskie i na pewno będziemy walczyć o najwyższe cele - mówiła po meczu środkowa ekipy Trefla Sopot Kinga Maculewicz.
Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
Czytaj także:
- ŁKS Łódź podejmuje Sandecję Nowy Sącz. Będzie 9. wygrana z rzędu?
- Happening przeciwko dopalaczom na rynku Manufaktury
Zobacz też na MM Łódź
Wybory samorządowe 2010 | |||
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?