MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni akord afery

(ak)
Po prawie jedenastu latach od rozpoczęcia śledztwa zapadł prawomocny wyrok w procesie pierwszego zarządu nieistniejącego Łódzkiego Banku Rozwoju – jednej z najgłośniejszych łódzkich afer gospodarczych początku lat ...

Po prawie jedenastu latach od rozpoczęcia śledztwa zapadł prawomocny wyrok w procesie pierwszego zarządu nieistniejącego Łódzkiego Banku Rozwoju – jednej z najgłośniejszych łódzkich afer gospodarczych początku lat 90. Dwoje oskarżonych w tej sprawie zyskało na apelacji swych obrońców, bo sąd drugiej instancji złagodził im wczoraj kary.

Łódzki Bank Rozwoju utworzono w czerwcu 1988 roku. Trzy lata później wszczęto śledztwo w sprawie działania na szkodę ŁBR przez byłe władze spółki. W czasie sześcioletniego śledztwa prokuratura ustaliła szereg nieprawidłowości w zarządzaniu bankiem.

Według prokuratury, kierownictwo dość niefrasobliwie udzielało pożyczek, nie dbając o ich zabezpieczenie; decydowało o przystąpieniu banku do spółek o niskim kapitale zakładowym i o późniejszym ich kredytowaniu. Zdaniem prokuratury, te i inne działania sprawiły, że bank utracił płynność finansową, a w grudniu 1991 roku ustanowiono w nim zarząd komisaryczny.

W listopadzie następnego roku zdenominowane akcje ŁBR wykupił inny bank.

Aktem oskarżenia w tej sprawie objęto sześć osób. Zmiana kodeksu karnego sprawiła jednak, że najpoważniejsze ze stawianych im zarzutów uległy przedawnieniu. Z tego powodu na ławie oskarżonych zostało tylko dwoje: były prezes Janusz Ł. (pod zarzutem wyłudzenia) i członek zarządu Joanna P. (oskarżona o poświadczenie nieprawdy).

W czerwcu 2000 roku Januszowi Ł. sąd pierwszej instancji wymierzył karę 2 lat pozbawienia wolności, a Joannie P. – rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Obojgu zakazał zajmowania przez pięć lat stanowisk, związanych z odpowiedzialnością materialną. Wyrok zaskarżyli obrońcy obojga, a w przypadku oskarżonego – także prokurator.
Wczoraj Sąd Apelacyjny skorygował poprzedni wyrok. Januszowi Ł. wykonanie kary więzienia warunkowo zawiesił na 3 lata. Uznał, że oskarżony na to zasługuje, bo przez kilkanaście lat, które minęły od przestępstwa, nie wszedł w konflikt z prawem. Z kolei Joannie P. postanowił do 2 lat skrócić okres zakazu zajmowania stanowisk, związanych z odpowiedzialnością materialną.

od 12 lat
Wideo

Nowy pistolet MPS z Fabryki Broni "Łucznik"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto