Organika Łódź - ENION Dąbrowa Górnicza 1:3. Budowlane kończą na 4. miejscu

Przed czwartkowym (20 maja) meczem wiadome było, że to ostatni mecz Organiki przed własną publicznością w tym sezonie. Wygrana Budowlanych oznaczałaby przedłużenie rywalizacji do piątego, decydującego starcia w Dąbrowie, natomiast porażka rozstrzygała losy 3. miejsca i brązowych medali na korzyść MKS-u.

Obiecujący początek

Wczorajsze spotkania, podobnie jak środowe, zgromadziło na trybunach ok. 7 tysięcy ludzi. Przy gorącym dopingu lepiej rozpoczęły gospodynie. Mocny serwis i dobry blok wyprowadziły łodzianki na trzy punkty przewagi (3:0, 8:5). Po pierwszej przerwie technicznej nasze siatkarki zdobywały kolejne punkty i to, że na drugiej przerwie prowadziły tylko czterema "oczkami" (16:12), to zasługa Magdaleny Śliwy. Rozgrywająca i zarazem kapitan ENION-u "kiwkami" i serwami utrzymywała swój zespół w grze.

Na dobrze dysponowane Budowlane było to za mało. Po kolejnych blokach Marty Pluty i Vanessy Luany De Pauli wygrywaliśmy 22:14. Nasze siatkarki nie popełniły błędu ze środowego spotkania, kiedy to straciły siedem punktów przewagi i dokończyły seta grając punkt za punkt (25:17).

Nie wykorzystane szanse się mszczą

W drugiej partii gra była bardzo wyrównana. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, a żadna z drużyn nie osiągnęła przewagi większej niż dwa punkty. Przyjezdne były lepsze na obu przerwach technicznych (6:8 i 14:16), po których to łodzianki wychodziły na prowadzenie (11:9, 20:18). Pewne przełamanie nastąpiło właśnie przy wyniku 20:18. Blokiem punkt zdobyła Julia Shelukhina i Organika wygrywała już 21:18. Wydawało się, że drugi set "padnie łupem" gospodyń. Niestety stało się inaczej. Dwa szybkie błędy w ataku naszej drużyny, serwy Śliwy i dobra zmiana Małgorzaty Lis (ENION) sprawiły, że to MKS zwyciężył 25:23.

Nerwowo w trzecim secie

Taka przegrana seta, podobnie jak dzień wcześniej, nie wpłynęła dobrze na nasze siatkarki. Błędy zaczęły się mnożyć. Sfrustrowaną Katarzynę Zaroślińską uspokajał sędzia, po czym zmieniła ją Katarzyna Bryda. Nic to jednak nie pomogło i na pierwszej przerwie technicznej przyjezdne prowadziły już 8:2.

Naszym zawodniczkom udało się na moment zmniejszyć straty do pięciu "oczek" (5:10), a później było już tylko gorzej. Nic nie pomagały starania Brydy i Micheli Teixeiry, które jako jedyne potrafiły "przedrzeć się" przez blok rywalek. W meczu z innym zespołem taka gra mogłaby przynieść sukces, ale w barwach ENION-u świetnie grała Śliwa, mająca dobre wsparcie w osobach Agaty Pury (MVP spotkania) i rezerwowej Lis. Partia ostatecznie zakończyła się wygraną przyjezdnych 25:16.

Walka to za mało
Czwarty set lepiej rozpoczęły dąbrowianki osiągając dwa punkty przewagi, ale na pierwszej przerwie technicznej lepsza była Organika 8:7. Losy partii, meczu i całej rywalizacji o brązowe medale rozstrzygnęły się od stanu 9:8. Wtedy trzy kolejne punkty zdobył MKS i to ta drużyna już do końca kontrolowała przebieg gry. Świetnie serwowała Pura, zdobywając punkty bezpośrednio z zagrywki. Przewaga ENIONU wynosiła już pięć "oczek" (17:12, 21:16). Mimo to łodzianki - niesione gorącym i żywiołowym dopingiem publiczności - walczyły do końca. Po blokach De Pauli było przez chwilę tylko 19:21, ale kolejne trzy punkty zdobyły siatkarki z Dąbrowy Górniczej i to one miały piłki meczowe. Ostatecznie przyjezdne wygrały seta 25:22, a cały mecz i rywalizację o 3. miejsce 3:1.

Po spotkaniu obie drużyny były honorowane za zajęcie trzeciej i czwartej pozycji w tym sezonie. Były łzy szczęścia (ENION) i łzy smutku (Organika), a na pochwałę zasługują kibice, którzy cieszyli się z tegorocznych sukcesów i pocieszali nasze siatkarki.

Osiągnęłyśmy duży sukces, ale pewien niedosyt jest czyli refleksje po meczu:
Katarzyna Bryda (Organika): - Hala robi ogromne wrażenie. Kibiców było świetnie słychać i dziękujemy im bardzo, że w tak licznej grupie przybyli na ostatnie spotkania. To jest bardzo duży sukces, wygrałyśmy w tym sezonie puchar. Teraz może czujemy jakiś smutek, ale myślę że jak emocje opadną, to zrozumiemy, że to 4. miejsce to jest wielki sukces.

Katarzyna Ciesielska (Organika): - Chyba nie podołałyśmy presji. Ten pierwszy set wczoraj był ciosem, po którym nie zdołałyśmy się podnieść. Na pewno puchar cieszy, ale chciałyśmy zdobyć medal.

Magdalena Śliwa (ENION): - Nie udało nam się zdobyć srebra, mamy brąz. Determinacja i wiara we własne siły pomogły nam wygrać. Organice należą się duże brawa za cały sezon.

Małgorzata Niemczyk (Organika): - Momentem kluczowym był w tym spotkaniu drugi set. Dzisiaj są łzy i gorycz porażki, ale i tak nasz zespół zdobył w tym sezonie bardzo dużo. Dla niektórych dziewczyn był to debiut na tym szczeblu rozgrywek. Na koniec jeszcze rozegrałyśmy te mecze przed tak dużą publicznością, co bardzo cieszy. Chciałam podziękować wszystkim, którzy przyszli.

Waldemar Kawka (trener ENION-u): - To było bardzo nerwowe spotkanie. My wytrzymaliśmy tę presję. Chyba sprawiedliwie się stało, że wygraliśmy. One mają Puchar Polski i Ligę Mistrzów, my brązowe medale i Puchar CEV.

Wiesław Popik (trener Organiki): - Dąbrowa była zespołem dojrzalszym od nas. Zupełnie zasłużenie zdobył brązowy medal. Czwarte miejsce w pierwszym sezonie i do tego Puchar Polski to wielkie sukcesy, z których będziemy się cieszyć gdy przełkniemy gorycz porażki.. Dziękujemy za doping.

Organika Budowlani Łódź - ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza 1:3
(25:17, 23:25, 16:25, 22:25)
Organika: Teixeira, Bryda, Pluta, Kosek, De Paula, Shelukhina, Ciesielska (libero) – Niemczyk, Koczorowska, Zaroślińska, Jasińska
Enion: Sieczka, Pura, Śliwa, Gajgał, Liniarska, Sczurek, Strasz (libero) – Lis, Sadowska, Haładyn, Walawender

Czytaj także:
- Organika Łódź - ENION Dąbrowa Górnicza 0:3. Porażka w rekordowym meczu
- I Turniej Eliminacyjny Mężczyzn w siatkówce plażowej