Ogólnopolski Dzień Bez Futra w Łodzi

Cała akcja miała miejsce w Pasażu Schillera i trwała ponad dwie godziny. W tym czasie kilkunastoosobowa grupa młodych ludzi przypominała, że różnego rodzaju protesty antyfutrzarskie odbywają się w naszym kraju od końca lat osiemdziesiątych. A oficjalnie Dzień bez Futra obchodzony jest w Polsce już od ponad dziesięciu lat zawsze tego samego dnia - 25 listopada. Wśród zainteresowanych działaczy znaleźli się przedstawiciele Stowarzyszenia Empatia, Grupy Animalia oraz Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt, które są również organizatorami Międzynarodowego Dnia Wegetarianizmu, Ogólnopolskiego Tygodnia Wegetarianizmu oraz Dnia Ryby. Akcje tego typu są organizowane w naszym mieście co kilka miesięcy i za każdym razem cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony licealistów oraz studentów.

Hodowle jak obozy zagłady

Tym razem zgromadzona młodzież zachęcała do dyskusji na temat praw zwierząt, przekonując społeczeństwo o bezsensowności zabijania zwierząt dla pozyskania samego, naturalnego futra. Aktywiści opowiadali o warunkach, w jakich przetrzymywane są zwierzęta, jak m.in. młode lisy, jenoty, norki, nutrie, króliki, szynszyle przeżywają życie na specjalnych fermach hodowlanych, budzących najgorsze skojarzenia z dawnymi obozami zagłady. Najczęściej są stłoczone w niewielkich klatkach, pozbawione możliwości ruchu, co powoduje ich nienaturalne zachowania, takie jak gryzienie swojego ciała, czy zjadanie własnych młodych. Co gorsze są zabijane prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub przez penetrację mózgu urządzeniem działającym mechanicznie.

Świadomość najważniejsza

Aktywiści chcieli przede wszystkim poinformować miłośników ubrań ze zwierząt o tego typu praktykach. Nie wszyscy posiadacze luksusowych futer zdają sobie sprawę, że noszą na sobie produkt, będący efektem wyjątkowego okrucieństwa. Na dowód własnych racji działacze pokazywali zainteresowanym zdjęcia, zrobione podczas inspekcji na farmach hodowlanych.