Nocny pościg za pijanym kierowcą

- Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a na domiar złego nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu, miał prawie promil alkoholu we krwi, a pojazd, którym się poruszał był przywłaszczony - mówi MM-ce mł. asp. Adam Kolasa, z biura rzecznika prasowego KWP w Łodzi.

Pościg rozpoczał się 4 listopada ok. godz. 1:30. Policjanci podczas kontroli parkingu niestrzeżonego przy ulicy Franciszkańskiej w Łodzi zauważyli wyjeżdżający z dużą prędkością samochód. Sytuacja wzbudziła podejrzenie wywiadowców, którzy natychmiast ruszyli za samochodem.

Na skrzyżowaniu z ulicą Wojska Polskiego próbowali po raz pierwszy zatrzymać pojazd do kontroli, niestety polecenie do zatrzymania przyniosło zupełnie odwrotny efekt. Kierujący zaczął gwałtownie przyspieszać.

Jego Seat Toledo pędził przez kilka przecznic. Na skrzyżowaniu z ulicą Północną jadąc z duża prędkością nie ustąpił pierwszeństwa. Mężczyzna na wysokości ulicy Kilińskiego zatrzymał pojazd.

Policjanci natychmiast przystąpili do interwencji, lecz kiedy zbliżali się do Seata, ten gwałtownie ruszył w dalszą ucieczkę. Dopiero kilkaset metrów dalej funkcjonariusze zajechali drogę kierowcy, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.

Wówczas okazało się, co było przyczyną szaleńczej ucieczki mężczyzny. 28-latek już w roku 2000 miał odebrane prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.

Dodatkowo, nie posiadał żadnych dokumentów od Seata, którym jechał. Jak się również okazało pojazd był poszukiwany przez policję jako utracony w wyniku przywłaszczenia. Mężczyzna w momencie zatrzymania miał prawie promil alkoholu we krwi.

Przeczytaj także:
- Akcja znicz - w tym roku bez ofiar śmiertelnych

MM Łódź patronuje: