Do starcia doszło na ul. Rudzkiej. Polała się krew. Jedna osoba trafiła do szpitala, 13 samochodów zostało całkowicie rozbitych.
Ci, co zaatakowali, najpierw ukrywali się w lesie wzdłuż drogi – mówi pan Roman, świadek zdarzenia. – Gdy nadjechały samochody, wybiegli na jezdnię, zatrzymali auta i zaczęli je demolować! Przeraziłem się, bo nie wiedziałem, o co chodzi. Pobiegłem do garażu po ciężkie narzędzia, pozamykałem dom. Bałem się o rodzinę.
W tym czasie na ul. Rudzkiej na odcinku około 250 metrów rozjuszeni kibole tłukli szyby, wyłamywali lusterka, kopali i skakali po karoseriach.
– Zadyma trwała kilka minut. Dwukrotnie wzywałem policję, która na miejsce przyjechała, gdy napastników już dawno nie było – dodaje pan Roman. – Wcześniej sam wyszedłem do napadniętych, by zapytać, jak można im pomoc. Ale oni powiedzieli, że pomocy nie potrzebują, bo nic się nie stało i żebym wracał do domu. Posłuchałem.
Na miejsce bitwy około godz. 23 dojechali funkcjonariusze z Wydziału Zabezpieczenia Miasta.
– Policjanci zastali grupę pseudokibiców jednego z klubów, którzy stali pomiędzy uszkodzonymi samochodami – mówi podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy KWP w Łodzi.
– Z rozmowy wynikało, że ich auta uszkodzone zostały przez pseudokibiców zwaśnionej drużyny. Jedna osoba miała obrażenia ciała. Był to 19-letni łodzianin, który został przewieziony do szpitala. Mężczyzna stwierdził, że urazów doznał wskutek upadku i nikt go nie pobił.
Funkcjonariusze wylegitymowali 31 mężczyzn – kibiców ŁKS-u, oraz „postronną” kobietę, której auto zostało uszkodzone. Kobieta złożyła zawiadomienie o przestępstwie i wniosek o ściganie sprawców. Pozostałe osoby stwierdziły, że nie chcą i nie będą niczego zgłaszać policji.
Opel kadett, który był uszkodzony i pootwierany, a właściciela nie było, został odholowany. Policjanci zatrzymali – z uwagi na zły stan techniczny 6 dowodów rejestracyjnych i jedno tzw. pozwolenie czasowe.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?